Ivan Runje, Dani Quintana, Paweł Olszewski, Bartłomiej Wdowik - ta grupa zawodników Jagiellonii stara się dojść do zdrowia po odniesionych kontuzjach. Większość urazów to problemy ciągnące się jeszcze z poprzedniego sezonu.
Najszybciej na boisku powinniśmy zobaczyć Bartłomieja Wdowik, który niedawno rozpoczął grupowe treningi z pełnym obciążeniem.
- Od wtorku Wdowik ćwiczy normalnie z zespołem. Od strony zdrowotnej wszystko jest już w możliwie najlepszym porządku. Pozostaje jedynie dojście do optymalnej formy, ale niebawem będziemy mogli z niego skorzystać - informuje Ireneusz Mamrot, trener Dumy Podlasia.
Za kilka dni zajęcia z drużyną powinien wznowić również Paweł Olszewski. Prawy defensor gabinety lekarskie odwiedzał od marca 2021 r.
- Na szczęście problemy z piętą już za nim. Co prawda podczas treningów indywidualnych miał lekkie problemy przeciążeniowe, ale to jest czymś absolutnie normalnym przy tak długiej przerwie. Obecnie biega, ćwiczy na siłowni. Po powrocie do pracy z drużyną pozostanie przygotowanie odpowiedniej formy. Nie możemy bowiem zapomnieć, że nie przechodził on z nami okresu przygotowawczego - zaznacza Mamrot.
Zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja z Ivanem Runje. Wprawdzie środkowy obrońca jest już w stanie w pełni obciążać nogę, która była operowana, lecz na razie 31-latek może sobie pozwolić jedynie na podstawowe ćwiczenia, jak np. martwy ciąg. Ireneusz Mamrot z usług Ivana Runje skorzysta dopiero w rundzie wiosennej.
Jeżeli chodzi o Quintanę, to ten ma naderwane rozścięgno podeszwowe. Jest to kontuzja niezwykle dokuczliwa, gdyż, jak informuje klubowy lekarz Krzysztof Koryszewski, tkanka ta goi się bardzo długo. Już teraz przerwa Hiszpana od gry w piłkę wynosi 2 miesiące, a wygląda na to, że jeszcze trochę ona potrwa. Pomocnik do treningów powinien przystąpić za ok. 2 tygodnie.
Quinatana już wcześniej próbował wznowić ćwiczenia, jednak podczas biegania pojawiał się ból, który uniemożliwiał mu normalną pracę na zajęciach.
rafal.zuk@bialystokonline.pl