Od środy (1.02) osoby parkujące przy ul. Fabrycznej (dawny parking zewnętrzny galerii Jurowieckiej, naprzeciw szpitala SP ZOZ MSWiA w Białymstoku) muszą kupować bilet w parkometrze.
Taka sytuacja dla wielu osób jest zaskakująca:
- Parkuje tu dużo ludzi, bo w centrum nie ma gdzie zaparkować samochodu, a płatne parkingi są drogie. Tu parkują nie tylko osoby, które pracują gdzieś niedaleko, ale też odwiedzające szpital. Szkoda, że nigdzie wcześniej nie było informacji, że od lutego to będzie płatny parking, kilka dni temu pojawiły się znaki, stanęły parkometry i już. Widać, że wiele osób nie wie, że one już działają. Pewnie posypią się dziś mandaty – mówi pani Aneta, która zaparkowała samochód przy ul. Fabrycznej.
Faktycznie, wiele osób nie wie, że od środy trzeba kupować bilety.
- To już działa? O kurczę, myślałem że jeszcze nie. Nie kupiłem biletu, ale widzę, że w wielu samochodach nie ma nic za szybami, więc nie jestem jedyny – mówi Michał Karczuk. - Ale skoro chcą pobierać opłaty i to całodobowo, to powinni coś z tym parkingiem zrobić, chociaż wyrównać.
Słuszna uwaga, parking jest bardzo nierówny, w wielu miejscach są głębokie doły, których często nie widać pod śniegiem oraz pod kałużami. Gdzieniegdzie leżą też duże kamienie i płyty, o które łatwo stuknąć samochodem.
Parking jest płatny całodobowo, siedem dni w tygodniu, także w weekendy. Może to być zaskakujące, ponieważ w weekend w naszym mieście nawet w płatnej strefie parkowania nie ma obowiązku wykupowania biletów, postój jest darmowy.
Za pierwsze pół godziny postoju zapłacimy 1 zł, za kolejne 60 min – 2 zł, a za każdą następną godzinę – 3 zł. Opłata za brak ważnego biletu wynosi 95 zł, a więc całkiem sporo. Parkometr przyjmuje tylko bilon i karty płatnicze. Można też wykupić abonament miesięczny za 100 zł.
Opłat, ale na razie tylko teoretycznie, można będzie też dokonywać przez aplikację Apcoa Flow. W tej chwili nie ma jednak możliwości wybrania w niej parkingu przy ul. Fabrycznej.
justyna.f@bialystokonline.pl