W lipcu tego roku parlament przyjął uchwałę, która likwiduje użytkowanie wieczyste. Od przyszłego roku osoby, które nabyły mieszkanie stojące na terenach oddanych w takie użytkowanie, staną się właścicielami tych gruntów. Będą mogli za to zapłacić od razu z bonifikatą albo w ratach rozłożonych na kilkadziesiąt lat.
Dla terenów należących do Skarbu Państwa bonifikaty ustalono już w ramach ustawy. Wyniesie ona 60%, o ile "nowi" właściciele zdecydują się uiścić zapłatę w pierwszym roku i będzie maleć z każdy kolejnym o 10%. Jeśli ktoś nie zdecyduje się na zapłacenie jednorazowo, to opłata przekształceniowa zostanie rozłożona na 20 corocznych rat.
U innych się da, to u nas też
Inaczej jest z terenami należącymi do gminy. Tutaj o wysokości bonifikat decyduje rada gminy. Odpowiedni projekt ma zostać rozpatrzony na najbliższej sesji rady miasta (17.12). Magistrat proponuje takie same stawki jak w ustawie – czyli przy wykupie w pierwszym roku 60% w pierwszym roku i o 10 punktów procentowych mniej w każdym kolejnym.
Z kontrpropozycją wyszli radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy uważają, że bonifikaty powinny być zdecydowanie wyższe, ponieważ wielu mieszkańców Białegostoku nie jest zamożnych i mogą mieć problem z wykupieniem terenów.
- Chcielibyśmy wnieść poprawkę do projektu uchwały zaproponowanej przez prezydenta i zaproponować 95% bonifikatę, ponieważ Białystok nie jest bogatym miastem, ludzie nie są zbyt zasobni, a taka bonifikata umożliwiłaby szybki wykup tych wszystkich nieruchomości, które są w zasobie gminy Białystok - mówi Henryk Dębowski, szef klubu radnych PiS.
95% miałoby obowiązywać w pierwszym roku i maleć: w drugim roku - 85%, w trzecim - 75% itd. Obecnie w Białymstoku jest ok. 15 tys. lokali, które stoją na gminnych terenach wziętych w użytkowanie wieczyste. Tak duże zniżki nie są ewenementem. W Warszawie przyjęto uchwałę ustanawiającą 98% w pierwszym roku. W Gdańsku i Poznaniu radni przyjęli 95% na początek.
- Białystok położony na ścianie wschodniej nie jest tak zasobny jak Warszawa, Poznań i Gdańsk. Ta propozycja 60% jest po prostu niesprawiedliwa w stosunku do naszych mieszkańców - dodaje radny PiS Piotr Jankowski.
Miasto stać
Z drugiej strony większe miasta to też większe budżety. Więc mogą sobie pozwolić na mniejsze wpływy z tytułu opłat przekształceniowych. Zdaniem radnych PiS-u proponowane przez nich zmiany nie będą mocno odczuwalne dla finansów Białegostoku.
- Prezydent, prezentując budżet, pokazywał wskaźniki, które są dość obiecujące – 2% mniejsze wydatki, 2% większe dochody, 25% niższy deficyt. To nie daje tutaj uzasadnienia, by obciążać mieszkańców większymi kosztami niż robią to inne miasta przy wykupie nieruchomości - twierdzi Paweł Myszkowski, radny PiS.
Zanim projekt uchwały trafi na radę miasta w poniedziałek, rozpatrywany będzie wcześniej przez komisję infrastruktury komunalnej. Radni PiS zapraszają na to posiedzenie, które odbędzie się w piątek (14.12) o godz. 16.00 w sali nr 10 w magistracie przy Słonimskiej 1, mieszkańców, żeby wyrazili swoją opinię na temat sprawy bonifikat.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl