Koło młyńskie na białostockim Rynku Kościuszki cieszyło się popularnością przez pełen miesiąc, oferując mieszkańcom i turystom wspaniałą atrakcję. Jednak w poniedziałek firma Robland rozpoczęła demontaż konstrukcji.
Nie był to pierwszy raz, kiedy diabelski młyn zagościł w Białymstoku - w ubiegłych latach również cieszył się dużym zainteresowaniem. Widok z karuzeli był nie tylko atrakcyjny dla turystów, ale także dla mieszkańców miasta. Niemniej jednak, w tym roku kolejki nie były już tak imponująco długie.
Diabelski młyn wznosił się na wysokość 30 metrów i posiadał 20 gondoli, z których każda mogła pomieścić 6 osób, co dawało łącznie 120 pasażerów na jedną przejażdżkę. Koszt wstępu na karuzelę wynosił od 20 do 25 zł.
Warto podkreślić, że postawienie koła młyńskiego nie wiązało się z żadnymi kosztami dla miasta. Wręcz przeciwnie, miasto czerpało z tego zyski. Jedyne, co musiała opłacić firma Robland, to opłata za zajęcie pasa drogowego. W tym roku miasto z tego tytułu zarobiło ponad 10,7 tys. zł.
Zobacz także: Firma nie poinformowała miasta o wcześniejszym demontażu koła młyńskiego.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl