W poniedziałek (15.09) w miejscowości Krzywe doszło do kolizji. Ze zgłoszenia telefonującej na policję kobiety wynikało, że chwilę wcześniej kierowca bmw, ruszając z pobocza, uderzył w bok jej auta i wjechał do rowu. Po wypchnięciu samochodu młody kierowca razem z dwoma pasażerami pospiesznie uciekli z miejsca zdarzenia. Zmierzali w stronę Sejn.
Policjanci zauważyli auto na wąskiej jednokierunkowej drodze w Starym Folwarku. Mundurowi ustawili radiowóz na środku drogi i zablokowali kierowcy bmw trasę ucieczki. Auto zatrzymało się przed radiowozem. Kiedy policjant podszedł do niego, kierowca gwałtownie cofnął, uderzając w samochód, który zatrzymał się za nim. Mundurowy oddał strzał ostrzegawczy, ale agresywny kierowca bmw gwałtownie ruszył w stronę funkcjonariuszy. Padły kolejne strzały. To jednak nie zatrzymało kierowcy, który zaczepił rozpędzonym pojazdem funkcjonariusza stojącego na drodze. Bmw z impetem staranowało i obróciło blokujący przejazd radiowóz.
- Policjanci ruszyli w pościg za oddalającym się pojazdem. W pewnym momencie uciekinier zjechał z asfaltowej drogi i porzucił auto w zaroślach - mówi podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji. - Razem z nim zbiegli także jego dwaj pasażerowie. Ich trop podjął policyjny pies, który doprowadził funkcjonariuszy do jednego z uciekinierów w gęstwinie nieopodal.
Okazało się, że był to pijany 23-letni mieszkaniec gminy Krasnopol. Badanie wykazało, że miał przeszło 2,5 promila alkoholu w organizmie. Policjanci szybko też ustalili, odnaleźli i zatrzymali jego towarzyszy – 23-letniego kierowcę i starszego o 3 lata pasażera. Obaj mieszkańcy gminy Krasnopol skryli się w mieszkaniu jednego z nich. Byli pijani - mieli po 2 promile alkoholu. Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwieją. Za czynną napaść na policjantów grozi im kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
lukasz.w@bialystokonline.pl