Kolejny zaciąg z Wisły
Ruch, jaki panuje w siedzibie Jagiellonii, przypomina ten, który możemy napotkać na dworcu. Drzwi w białostockim klubie nie zamykają się ani na chwilę, bowiem co sekundę ktoś wchodzi lub wychodzi. Słychać gwar, a pióra od rozwiązywania i podpisywania nowych umów aż parzą w ręce.
Tak, trwające okienko transferowe to z pewnością najintensywniejszy okres dla włodarzy Jagi od kilku lat. Z klubu odeszli już Sheridan, Bezjak, Machaj i Burliga, zaś w drugą stronę przywędrowali Kadlec, Arsenić, Scepović oraz Imaz i Kostal, którzy kontrakty z wicemistrzami Polski podpisali w poniedziałek (21.01).
Dwaj ostatni wymienieni zawodnicy to gracze ofensywni, którzy przed chwilą - podobnie jak Arsenić - reprezentowali barwy Wisły Kraków. Różnica jest jednak taka, że piłkarze drugiej linii - w przeciwieństwie do defensora - nie przyszli do stolicy Podlasia za darmo. Jaga za Kostala i Imaza wyłożyła ok. 3 miliony złotych. Oddała też w zamian Lukasa Klemenza, a ponadto - według nieoficjalnych informacji - ma dopłacać do kontraktu Łukasza Burligi.
3,5-letnie umowy
Czy 22-letni Słowak i 28-letni Hiszpan warci są wydania takich pieniędzy? Trudno powiedzieć. Kostal ma wprawdzie za sobą bardzo udaną rundę w Krakowie, gdzie w 19 ligowych meczach strzelił 2 gole i zaliczył 5 asyst, ale przecież wcześniej niczym szczególnym nie zachwycał. W Spartaku Trnava, skąd przyszedł do Wisły, w pierwszej drużynie rozegrał tylko 20 spotkań (1 gol).
Atutem nowego pomocnika Jagiellonii z pewnością jest wiek. Jeżeli Kostal będzie kontynuował to, co grał pod wodzą Macieja Stolarczyka, Duma Podlasia z pewnością za Słowaka otrzyma w przyszłości więcej niż właśnie wyłożyła.
Warto dodać, że 22-latkiem - oprócz Jagi - interesowały się też inne kluby. W tym gronie była Lechia Gdańsk oraz lider węgierskiej ekstraklasy - Ferencvarosi TC.
Jeżeli chodzi o Imaza, to tu są zdecydowanie większe powody do zadowolenia. Snajper ten - odkąd w sierpniu 2017 r. przyszedł do Lotto Ekstraklasy - był jednym z wyróżniających się piłkarzy całej ligi. W przeszłości rozegrał on 81 spotkań na zapleczu hiszpańskiej LaLiga, w których strzelił 14 goli i zanotował 4 asysty, zaś na polskiej ziemi udało mu się w 47 spotkaniach wykręcić bilans na poziomie 14 bramek i 7 asyst.
Obaj zawodnicy związali się z białostockim klubem kontraktami ważnymi do czerwca 2022 r. Martin w żółto-czerwonej koszulce będzie biegać z numerem 77. Jego kolega z Wisły Kraków przyodzieje trykot z liczbą 11.
rafal.zuk@bialystokonline.pl