W czwartek (14.12) o godz. 19.00 planowane jest rozpoczęcie w całej Polsce protestów przeciw zmianom w Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym, którymi zajmuje się obecnie parlament.
Centralne wydarzenie odbędzie się w Warszawie, pod Pałacem Prezydenckim, ale na ten moment wiadomo, że mniejsze protesty odbędą się także w 55 innych miastach, w tym w Białymstoku, przed sądem okręgowym (ul. Skłodowskiej-Curie 1). Inicjatorami są przedstawiciele stowarzyszenia Akcja Demokracja chcący nawiązać do lipcowych demonstracji, które zgromadziły setki tysięcy osób w całym kraju i na świecie.
- Projekty, PiS, które Andrzej Duda zawetował w lipcu, wróciły. Przedstawione przez prezydenta we wrześniu projekty ustaw zostały przyjęte już przez Sejm. Niestety nadal łamią konstytucję - mówi Piotr Cykowski, kampanier Akcji Demokracji. - To moment próby i ostatni dzwonek. Prędzej czy później PiS zapłaci polityczną cenę za niszczenie demokracji. Władza obawia się protestu. Dlatego też tak długo przeciągali prace nad ustawami. Wiedzą, że gdy zimno i święta za pasem, trudno nam protestować. Trudno, ale trzeba. Bo to czas próby dla nas i dla Polski - dodaje.
Organizatorzy zachęcają kolejne miejscowości do dołączania do protestów. W lipcu w demonstracjach wzięło udział ponad 200 miast. Dużo osób wzięło w nich udział ze względu na formułę – bez emblematów partii politycznych, wystąpień polityków, z dwoma hasłami.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl