Pojawiają się koleje postulaty co do zmiany nazwy jednej z ulicy na os. Skorupy. Chodzi oczywiście o ul. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko, którą prawie rok temu ustanowili radni PiS. Spotkało się to z dużym sprzeciwem społecznym, ponieważ Łupaszka – jeden z Żołnierzy Wyklętych, dowódca 5. Wileńskiej Brygady AK – jest oskarżony o dopuszczenie do zbrodni we wsi Dubinki, podczas której zabitych zostało ok. 30 cywilów, głównie pochodzenia litewskiego, w tym kobiety i dzieci.
Od momentu pojawienia się tabliczek z imieniem majora zdarzały się też jednoznaczne wyrazy niezadowolenia, jak np. napisy na ogrodzeniach: "Ulica zbrodniarza", "Narodowy dzień żołnierzy przeklętych", "Łupaszka - żołnierz przeklęty".
Dobra okazja
Gdy jesienią większość w radzie miasta zdobyła Koalicja Obywatelska, wydawało się, że kontrowersyjny patron szybko zniknie z miejskiej przestrzeni. Minęło już jednak kilka miesięcy, a nadal w tym temacie się nic nie ruszyło. Pojawiają się jednak kolejne zewnętrzne inicjatywy. Niedawno poseł Krzysztof Truskolaski apelował o zmianę nazwy, a teraz ze swoją propozycją występują przedstawiciele Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
- Chcemy przedstawić petycję w imieniu mieszkańców Białegostoku, którą chcemy złożyć w Urzędzie Miasta Białegostoku. Petycja dotyczy zmiany nazwy ul. mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko na ul. Stulecia praw kobiet. W styczniu tego roku minęło równo sto lat od dnia, w którym odbyły się pierwsze, w pełni wolne wybory parlamentarne w odrodzonej Polsce, w których Polacy i Polki wzięli udział na równych prawach. Jest to wydarzenie na skalę światową. Na pewno Polska była jednym z pierwszych krajów w Europie, gdzie kobiety dostały prawa wyborcze. Uważamy, że jest to wydarzenie godne upamiętnienia – mówi Małgorzata Linkiewicz z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Poparcie z osiedla
Pod petycją podpisy złożyło kilkaset osób, w tym około 100 z osiedla Skorupy, do którego ulica przynależy.
- Widać było jednomyślność wśród osób, których poprosiliśmy o podpis w tej sprawie. Może tylko około 10 osób odmówiło podpisania się pod petycją – mówi Grzegorz Janosza z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. - Minęło już 7 sesji rady miasta w nowej kadencji i ciągle ta ulica jest, chociaż kandydaci na radnych obiecywali, że tę nazwę zmienią. Mam taką nadzieję, że teraz, kiedy mieszkańcy dzielnicy jednoznacznie dali znak, że tej ulicy nie chcą, wpłynie to na decyzję rady miasta.
Przed tym jak radni PiS zdecydowali o obecnej nazwie, padały takie propozycję jak ul. Dobrawy czy Podlaska. Szczególnie ku tej drugiej przychylają się przedstawiciele rady miasta, którzy mówili o potrzebie zmiany. Być może jednak nowa opcja zaproponowana przez Ogólnopolski Strajk Kobiet będzie tą, która zdobędzie największe uznanie.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl