W saloniku Hotelu Turyńskiego w Lipsku przybyły z Londynu Georg Fryderyk Händel czeka z proszoną kolacją na swego gościa, Jana Sebastiana Bacha. Niebawem do wykwintnie zastawionego stołu oraz do ... klawesynu zasiądą dwaj giganci muzyczni baroku. Na stole stoją szparagi, pasztet, pieczony kapłon, homary, karczochy, baranie kotlety, marynowane borowiki, świeże smardze, opodal przednie wina, likiery, szampan. Dla Händla to codzienność, dla Bacha - niemal abstrakcja. Händel opowiada o światowych trendach, salonach, spotkaniach z koronowanymi głowami. Bach może zaoferować historię udręk i biedy źle opłacanego kantora, który musi wykarmić liczną rodzinę. O dziwo, obaj są o siebie zazdrośni, obaj mają poczucie zmarnowanego życia. Jeden pożąda chwały i bogactwa, drugi oddałby wszystko za geniusz muzyczny swego rozmówcy.
W spektaklu zderzają się dwa indywidua, dwa różne temperamenty, dwie skrajne postawy wobec życia, twórczości, polityki. Kolacja mistrzów przerodzi się w błyskotliwe, pełne napięć, skrzące się dowcipnym dialogiem, przejmujące studium psychologiczne. Ambicje, kompleksy, zawiść, ale też prawdziwe cierpienie, pasja i radość tworzenia składają się na barwne, porywające portrety dwóch genialnych kompozytorów. W szerszej perspektywie ta znakomita komedia staje się portretem psychologicznym twórcy, artysty - w każdym czasie i każdym miejscu.
"Kolacja na cztery ręce" w Teatrze Dramatycznym to doskonała rozrywka na najwyższym poziomie - muzycznym, aktorskim i intelektualnym. Najbliższe spektakle 17 i 18 lutego o godz. 18. W sobotę, 19 lutego wyjątkowe setne przedstawienie.
Sprawdź repertuar białostockich teatrów.