Wyczekiwana premiera
Spektakl "Kochanka" to autorski program artystyczny przygotowany przez Justynę Godlewską–Kruczkowską z okazji dwudziestolecia pracy w Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku. Premiera spektaklu miała się odbyć 12 listopada, jednak z powodu pandemii została odwołana.
- Przedstawienie jest tak przygotowane, że jesteśmy w stanie grać je i w przestrzeni teatralnej i w przestrzeni kawiarnianej i nawet na świeżym powietrzu, ponieważ gdyby życie było normalne i nie byłoby tych wszystkich obostrzeń ono miałoby formułę bardzo bliskiego kontaktu z widzem, wręcz formę stand-upu i rozmowy. Mamy nadzieję, że uda nam się spotkać i pokazać na żywo - powiedziała reżyserka Justyna Godlewska-Kruczkowska.
Jej asystent od lat pomaga w realizowaniu pomysłów.
- Justyna jest osobą, która poszukuje jeszcze czegoś więcej, jeszcze czegoś nowego. Dlatego myślę, że "Kochanka" jest wydarzeniem, które z różnych stron uderza, pewnie Justynę najbardziej, bo to jest również bardzo osobisty spektakl - stwierdził asystent reżyserki, Adam Biernacki.
Wiele improwizowania
"Kochanka" opowiada historię romansu bardzo młodej Niny Andrycz z Aleksandrem Węgierą - starszym od niej o 25 lat.
- Dla mnie takim największym szokiem było to, że weszliśmy na scenę i nagle okazało się, że kostiumy, które skądś wyciągnęliśmy, coś zostało uszyte, coś zostało dobrane, że to wszystko razem stało się spójnym obrazem. Bardzo lubię brać udział w takich przedsięwzięciach, które nie są wyrachowane, wyliczone, zaplanowane, tylko po prostu się dzieją i wiadomo, że się udadzą - mówił Adam Biernacki.
Podobnie było z muzyką, która również powstała spontanicznie.
- Kiedy Justyna przedstawiła mi swój pomysł, wydał mi się na tyle interesujący, że ten rodzaj szaleństwa jest akurat dobry dla mnie - stwierdził kompozytor Romuald Kozakiewicz. - Muzyka jest w dużym stopniu improwizowana co nie zdarza się często. Jest to przedsięwzięcie pod tym względem bardzo ryzykowane – dodał.
Ukryte talenty
Reżyserka do jednej z ról zatrudniła kierownika działu promocji i sprzedaży.
- W teatrze dzieją się cuda. Okazało się, że jak się dobrze po zakamarkach teatru pochodzi, pogrzebie, poszuka i popatrzy to można odkryć takie talenty - oznajmiła Justyna Godlewska-Kruczkowska.
Paweł Żuk od lat pracuje w teatrze, ale nigdy nie występował przed publicznością.
- Jeżeli ktoś żeby uczcić swoje 20-lecie pracy artystycznej proponuje wyjście na scenę dla takiej osoby, to świadczy, że albo jest szalony, albo jej ufa. Dla mnie to była świetna zabawa, niezwykła przygoda, ale już wracam do swoich obowiązków i nie zostaje w tej roli - dodał Paweł Żuk.
Stypendium dla twórców profesjonalnych
Reżyserka mogła zrealizować swoje dzieło dzięki wsparciu prezydenta miasta. Już po raz trzeci otrzymała stypendium dla twórców profesjonalnych.
- To ogromna przyjemność móc zrealizować swoje marzenia. Te stypendia bardzo pomagają, ale abstrahując od pomocy finansowej jest to też ogromny zastrzyk wiary w siebie, dodania otuchy i utwierdzenia w tym, że to co robimy ma sens i ludzi to bawi, wzrusza i mam nadzieję, że tak będzie z moją "Kochanką". W tym projekcie spełniłam się totalnie, byłam reżyserem, twórcą scenariusza i aktorką - podsumowała Justyna Godlewska-Kruczkowska.
Zastępca prezydenta Białegostoku zaznaczył, że o stypendia każdy może się nadal starać.
- Pieniędzy nie zabraknie dla wszystkich tych, którzy mają ciekawe pomysły na swoje projekty artystyczne. Na pewno miasto Białystok coś tam jeszcze w sakiewce znajdzie – poinformował Rafał Rudnicki.
Premiera w niedzielę 6 grudnia o godz. 20.00. Spektakl będzie transmitowany na stronie wydarzenia.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl