W zeszłym tygodniu działacze podlaskiej Koalicji Obywatelskiej mówili o zaniedbaniach obecnego rządu ws. kolei, w tym za to skupili się na problemach związanych z budową S19.
- To jest droga kluczowa dla rozwoju całego naszego regionu. Zarówno dla stolicy województwa podlaskiego, jak i wszystkich miejscowości, które leżą przy jej przebiegu na trasie Białystok-Lublin. To jest krwiobieg Polski wschodniej. Obecna władza nadała jej nazwę Via Carpatia i wielokrotnie mówiła o strategicznym jej znaczeniu, także w wymiarze całej Europie wschodniej – zauważa poseł Robert Tyszkiewicz. - Przez 4 lata nic w sprawie jej budowy nie zrobiono. Jest to przykład wyjątkowej nieudolności i propagandy – ocenia.
Cztery lata marazmu
Robert Tyszkiewicz zwrócił się z interpelacją do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka w tej sprawie. Przypomina, że budowa drogi S19 na południe od Białegostoku miała być zaczęta do 2018 roku, a PiS w kampanii przed poprzednimi wyborami mówił, że zrobi to szybciej.
- Składamy zobowiązanie – jeśli Koalicja Obywatelska wygra wybory, to ta droga zacznie być niezwłocznie budowana, bo nie ma rozwoju Białegostoku, rozwoju Polski wschodniej bez drogi ekspresowej z Białegostoku do Lublina. To nada zupełnie inne tempo rozwojowi całego regionu – obiecał Robert Tyszkiewicz.
S19 jest bardzo ważna dla mniejszych miast takich jak np. Bielsk Podlaski, co potwierdza Bożena Zwolińska, zastępca burmistrza Bielska, ale także kandydatka do sejmu z list KO.
- Bielsk Podlaski jest prężnym miastem, w którym funkcjonują firmy wysyłające swoje produkty na zachód Europy. Jednak brak rozwiązań komunikacyjnych utrudnia rozwój naszego miasta, ale też całego południa województwa – mówi Bożena Zwolińska, która domaga się w imieniu bielszczan szybszej budowy S19. - Stara droga nie spełnia wymagań. Jest za wąska, brakuje poboczy, albo są one niewielkie. Na tej drodze było wiele śmiertelnych wypadów. To jest niestety wina niewłaściwej infrastruktury.
Na niektórych odcinkach natężenie ruchu sięga nawet kilkunastu tysięcy samochód dziennie. W samym Bielsku Podlaskim na przejeździe kolejowym liczba ta sięga nawet 20 tys. aut dziennie.
Za długo i za drogo
Także we wtorek konferencję zwołał inny kandydat Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Truskolaski, który z kolei skupił się na tym, jak funkcjonują szkoły za rządów PiS. Konferencja rozpoczęła się o godz. 18.15 przed IV Liceum Ogólnokształcącym w Białymstoku.
- Właśnie skończyła się tutaj ostatnia lekcja licealistów dzisiaj. W planach lekcji w tej szkole mamy do czynienia z takimi sytuacjami, że uczniowie kończą zajęcia o tej porze, a następnego dnia zaczynają o godz. 8.00, więc chciałbym zadać pytanie: Gdzie czas na naukę i odpoczynek. Jest to skandaliczna sytuacja - mówi poseł Truskolaski.
Krzysztof Truskolaski wymienił inne przykłady białostockich szkół, gdzie dochodzi do takich sytuacji: IX LO (lekcje do godz. 18.05), XI LO (17.50), Technikum Elektryczne (18.35), Technikum Handlowo-Ekonomiczne (19.05), Technikum z oddziałami integracyjnymi w ZSTiO (19.45).
Inna sprawa to kwestia finansów, które ponoszą jednostki prowadzące placówki, czyli samorządy. Od dawna mówi się, że subwencja z budżetu państwa w wielu miejscach kraju nie jest wystarczająca, żeby zaspokoić potrzeby oświaty, a teraz doszły do tego dodatkowe wydatki.
- Rząd PiS-u, gdy wprowadzał tę deformę, mówił, że pokryje wszystkie koszty. Teraz okazuje się, że 23 mld zł kosztowała ona samorządy, które mogłyby za te pieniądze wybudować nowe chodniki, boiska, drogi. Tych inwestycji nie będzie, bo rząd tych środków nie zrekompensował - przypomina Krzysztof Truskolaski.
Odpowiedzią Koalicji Obywatelskiej ma być współpraca z samorządami w kwestii oświaty. Chcą oni również, żeby szkoły były otwarte dla uczniów przez 8-9 godzin i w tym czasie miałyby się odbywać nie tylko lekcje, ale też miałby się tam znaleźć czas na zajęcia pozalekcyjne i wspólne odrabianie lekcji.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl