Kładka wisząca nad torami i łącząca ul. Traugutta z ul. Towarową to swoista pozostałość po czasach, kiedy funkcjonował dworzec Białystok Fabryczny. Od 17 lat jednak nie służy ona już mieszkańcom, żeby przejść na perony, a po to, żeby skrócić drogę pomiędzy dwoma częściami miasta.
Od lat była traktowana trochę po macoszemu, ponieważ ani Polskie Linie Kolejowe, które wcześniej miały nad nią nadzór ani magistrat za bardzo się nią nie interesowały. Doszło nawet do tego, że w 2011 r. została ona zamknięta przez nadzór budowlany i otwarto ją dopiero wówczas, kiedy miasto przeprowadziło generalny remont.
Teraz postanowiono ją znowu odnowić – a dokładnie wyczyścić i odmalować metalowe elementy. Przetarg rozstrzygnięto już w kwietniu, wybierając wartą 240 tys. zł ofertę przedsiębiorstwa Inżynieria Wschód. Remont ma potrwać do końca sierpnia.
Dobrze, że miasto nie czeka, aż znów będzie musiał interweniować nadzór budowlany, bo wówczas kładka znowu byłaby zamknięta przez dłuższy czas, a może w ogóle nie zostałaby otwarta. Chociaż pewnie i ten krótki okres jej zamknięcia będzie utrudnieniem dla mieszkańców, ponieważ w pobliżu nie ma innej możliwości przejścia nad torami.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
