– Jestem przekonany, że dziś czeka państwa wspaniały, cudowny wieczór, ale wcześniej nasz występ – oznajmił z uśmiechem Robert Górski, najbardziej rozpoznawalna postać kabaretu. Publika zareagowała na to przywitanie gromkim śmiechem.
Oczywiście występ jednego z najlepszych polskich kabaretów z powodzeniem mógł być częścią udanego czwartkowego wieczoru. Zainteresowanie kabaretem było tak duże, że w sali przy Podleśnej artyści wystąpili dwukrotnie i sądząc po przyjęciu – w najlepsze rozbawili białostoczan.
Program składał się z najnowszych, nieprezentowanych jeszcze w telewizji utworów. Przeżyliśmy więc m.in. próbę generalną spektaklu, podczas której aktorzy zmęczeni występami w reklamach mylą kwestie. Obejrzeliśmy Polskę oczami powracającego do kraju kibica Euro 2012 i zwiedziliśmy mieszkanie nuworysza z nim w roli przewodnika. Kabaretowi artyści udowodnili też, że wcale niełatwo jest pomóc dziecku w odrabianiu lekcji i że wakacje na wsi mogą być równie ciekawe jak te na Krecie, Kubie czy w Indonezji.
Całość uzupełniły piosenki starannie zaaranżowane przez Orkiestrę Moralnego Niepokoju, niektóre okraszone układami choreograficznymi. Nie zabrakło bisów z największymi przebojami.
To nie koniec kabaretowych występów w Operze - w niedzielę można się pośmiać ze skeczy Kabaretu Limo.
anna.d@bialystokonline.pl