Premier zaskoczył
Jakiś czas temu Polski Związek Piłki Nożnej przekazał rządowi swój plan dotyczący powrotu kibiców na stadiony. Plan to może nie jest zbyt trafne określenie, gdyż bardziej była to prośba. Piłkarski związek chciał, by do użytku fanów trafiło 20% pojemności stadionów, zaznaczając jednocześnie, że maksymalna liczba widzów wyniosłaby 999 osób.
Okazuje się, że krajowe władze nie tylko przychyliły się do pomysłu wpuszczenia na piłkarskie areny kibiców, ale dodatkowo zdecydowały, że mecze ponownie staną się imprezami masowymi, gdyż premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że liczba widzów na każdym spotkaniu, od 19 czerwca, będzie mogła wynosić aż 25% pojemności obiektu.
- Państwo mocno wsparło piłkę nożną i sport. Dla mnie futbol to coś więcej niż rozrywka. To ogromna promocja dla Polski. Cieszę się z powrotu Ekstraklasy i z tego, że kibice znów będą mogli wspierać kluby - stwierdził premier.
Taka, a nie inna decyzja rządu oznacza, że runda finałowa PKO Ekstraklasy zostanie rozegrana w zdecydowanie lepszej atmosferze, bo z dopingiem w roli głównej. Oczywiście zgoda na udział fanów w meczach ma też dotyczyć pojedynków toczonych w I i II lidze.
Jak będą wyglądać mecze przy Słonecznej?
Jeżeli tylko białostocki klub, w tej utrudnionej sytuacji, sprosta wymaganiom organizacyjnym, to na 3 lub 4 domowych spotkaniach Jagi w sezonie 2019/2020 (zależne jest to od miejsca w tabeli po rundzie zasadniczej) będzie mogło się pojawić nawet ok. 5,5 tys. żółto-czerwonych fanów.
Największa sportowa arena w północno-wschodniej Polsce w normalnych warunkach jest bowiem w stanie pomieścić ponad 22 tys. widzów.
rafal.zuk@bialystokonline.pl