Ukryta kamera w łazience od razu może kojarzyć się z programem typu reality-show. Niestety inwigilacja zdarza się też w przestrzeni prywatnej, np. w toaletach lokali gastronomicznych.
W minioną niedzielę (14 lipca) goście jednej z restauracji znajdującej się w centrum Białegostoku odkryli w toalecie kamerkę.
"W niedziele podczas pobytu tam ze znajomymi odkryśliśmy w toalecie kamerke która była ukryta w pojemniku na papiery ,koleżanka zauważyła ją dzięki temu że wrzuciło jej sie w oczy światełko.Po zgłoszeniu obsłudze okazało się że nagrywała 6,5 godziny" [pisownia oryginalna] - napisał na jednym z portali społecznościowych klient lokalu.
Jak dodaje we wpisie klient, obsługa lokalu miała tłumaczyć się, że sprząta łazienkę. Sprawa została zgłoszona na policję.
Nadkomisarz Tomasz Krupa z zespołu prasowego podlaskiej policji potwierdza informację, że do I Komisariatu Policji w Białymstoku wpłynęło zawiadomienie dotyczące znalezienia kamerki w pojemniku na papier w jednej z toalet w białostockim lokalu gastronomicznym.
Nie wiadomo, kto umieścił w toalecie urządzenie inwigilujące.
24@bialystokonline.pl