W kwietniu radni miejscy przegłosowali jednomyślnie na sesji pomysł zmiany nazwy placu Uniwersyteckiego na plac Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Projekt w tej sprawie przedstawił prezydent, który poparł inicjatywę byłych członków NZS. Od środy (24.05) nowa nazwa funkcjonuje już oficjalnie, co potwierdzają tabliczki informacyjne.
- Ten plac zaczął należeć do NZS tak naprawdę 36 lat temu, gdy w 1981 r. grupa studentów upomniała się o swobody obywatelskie i uwolnienie więźniów politycznych. Od tamtej pory zawsze działo się tu coś, co miało związek ze studentami – mówi Janusz Żabiuk z "Inicjatywy Plac NZS".
Inicjatorzy nie zamierzają jednak poprzestać na zmianie nazwy. Teraz chcą też doprowadzić do konsultacji ws. zagospodarowania placu. Trzeba jednak pamiętać, że jakiś czas temu radni przegłosowali uchwałę zakładającą, że stanie tam pomnik Lecha Kaczyńskiego.
- Jednomyślność radnych ws. nazwy placu natchnęła nas do tego, żeby wspólnie spróbować zagospodarować ten plac dla dobra mieszkańców. Złożyliśmy pismo do prezydenta i rady miasta, aby podjęli z nami dyskusję na temat tego, jak ten plac ma wyglądać. Naszym celem jest, żeby służył on wszystkim mieszkańcom – mówi Janusz Żabiuk.
Radni Prawa i Sprawiedliwości przegłosowali uchwałę, mimo sprzeciwu społecznego, nie dopuszczając do konsultacji. Przedstawiciele NZS twierdzą, że nie zamierzają stawać w kontrze do budowy pomnika, jeśli okaże się, że mieszkańcy ten pomysł poprą, ale uważają, że powinno się białostoczan dopuścić do głosu w tej kwestii.
- Nie zrażamy się działaniem, które było podjęte za szybko i skoro władze samorządowe nie przegłosowały przeprowadzenia konsultacji, my jako grupa mieszkańców chcemy te konsultacje przeprowadzić - tłumaczy były działacz NZS.
Początkiem debaty publicznej w tej kwestii ma być spotkanie, które grupa inicjatywna zamierza zorganizować 12 czerwca z udziałem władz i mieszkańców Białegostoku. Mają oni także pomysł, żeby zgłosić do Budżetu Obywatelskiego projekt dotyczący zorganizowania konkursu na zagospodarowanie placu NZS.
- W przyszłym tygodniu będziemy składać projekt do budżetu. Jeśli się uda, to wówczas nabierze to szerszego znaczenia, a na razie będziemy próbowali o tym rozmawiać, tak jak się udało się rozmawiać o nazwie placu – mówi Dariusz Boguski z NZS.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl