Byłe pierwsze damy przyjechały do Michałowa
W sobotę do Michałowa przyjechały byłe pierwsze damy - Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska. Obie wzięły udział w proteście „Matki na granicę. Miejsce dzieci nie jest w lesie”.
"Mamy dość bezsilności. Nie chcemy i nie możemy przyzwalać dłużej na okrucieństwo i tortury, nieludzkie traktowanie i odzieranie z godności migrantów, uchodźców na terenie przygranicznym Polski i Białorusi. Nie możemy być bierne, kiedy w zimnych, mokrych, ciemnych lasach na terytorium Polski tygodniami przebywają dzieci - bez jedzenia, picia, dostępu do schronienia. Stanowczo sprzeciwiamy się przetrzymywaniu kogokolwiek w lesie, przepychaniu ludzi przez granicę polsko-białoruską, haniebnemu traktowaniu drugiego człowieka” - piszą organizatorzy protestu w mediach społecznościowych.
Kwaśniewska i Komorowska podczas wizyty w Michałowie odwiedziły też straż graniczną:
"W Placówce Straży Granicznej w Michałowie przebywają byłe Pierwsze Damy Jolanta Kwasniewska i Anna Komorowska.Panie przyjęły zaproszenie funkcjonariuszy SG.Komendant placówki oraz funkcjonariuszki ze Stowarzyszenia „Łączy nas granica”opowiadają o pomocy udzielanej cudzoziemcom” - napisały służby po godz. 15.00 na swoim Twitterze.
Minimanifest Kwaśniewskiej, Komorowskiej i Wałęsy
W trakcie protestu byłe pierwsze damy przeczytały minimanifest, który został podpisany przez nie oraz przez nie oraz Danutę Wałęsę, która nie przyjechała do Michałowa.
- Chcemy dziś wyrazić nasz sprzeciw wobec niehumanitarnemu traktowaniu i odzieraniu z godności uchodźców w strefie przygranicznej polsko-białoruskiej i wspólnie zaapelować, by rząd który sam nie pomaga, pozwolił na udzielanie pomocy medycznej i prawnej organizacjom humanitarnym i społecznym - przeczytała dokument Kwaśniewska.
- Szczególnie nie zgadzamy się na nieludzkie traktowanie dzieci. Nie zgadzamy się na stawianie nas, polskich kobiet i matek w roli obserwatorek rozgrywającego się na naszych oczach dramatu - dodała Komorowska.
Protest został zorganizowany przed siedzibą Straży Granicznej w Michałowie. Uczestnicy mieli ze sobą banery, na których widniały takie napisy jak np. "Stop torturom na granicy", "Pomoc matkom i dzieciom”, "Granice człowieczeństwa".
justyna.f@bialystokonline.pl