W środę (10.04) białostoccy dyżurni otrzymali zgłoszenie o kradzionym pojeździe znajdującym się na jednej ze stacji paliw Nowego Miasta.
- Według zgłaszającej samochód został skradziony w listopadzie ubiegłego roku i należy do jej męża. We wskazane miejsce natychmiast udali się policjanci. Po krótkich poszukiwaniach mundurowi ujawnili zaparkowane audi na sąsiednim osiedlu. Funkcjonariusze po sprawdzeniu pojazdu w policyjnej bazie danych ustalili, że audi zostało skradzione w listopadzie ubiegłego roku z ulicy Pogodnej - informuje Komenda Miejska Policji w Białymstoku.
W aucie znajdował się 35-latek, od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu. W trakcie dalszego sprawdzania okazało się ze mężczyzna nie posiada również uprawnień do kierowania pojazdem.
Podejrzewany trafił do aresztu, a pojazd na policyjny parking. 35-latek tłumaczył, że auto pożyczył od kolegi, który zmarł i nie wiedział, komu ma oddać auto. W piątek (12.04) mężczyzna usłyszy zarzuty, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
24@bialystokonline.pl