Zdania podzielone
Podczas najbliższej sesji rady miasta będzie rozpatrywany projekt uchwały, który zakłada zmianę nazwy ul. mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko na ul. 100-lecia praw kobiet. Jest to inicjatywa części radnych Koalicji Obywatelskiej. Chodzi tu o ulicę odchodzącą od ul. Piastowskiej, leżącą na os. Skorupy. Swoją obecną nazwę ma od ponad roku, kiedy to została ona nadana przez radę, głosami radnych Prawa i Sprawiedliwości. Już wówczas pojawiło się dużo głosów sprzeciwu, ponieważ postać "Łupaszki" jest niejednoznaczna.
Zygmunt Szendzielarz był dowódcą 5. Wileńskiej Brygady AK, tej samej, do której należała Danuta Siedzikówna "Inka", prowadzącej po wojnie działalność na Podlasiu, Warmii i Pomorzu. Brygada, którą dowodził, dopuściła się mordu we wsi Dubinki (23 czerwca 1944 roku), podczas którego zabitych zostało około 30 cywilów, głównie pochodzenia litewskiego, w tym kobiety i dzieci.
Na nowo nazwanej ulicy zaczęły się pojawiać napisy "Łupaszko morderca", "Ulica ludobójcy", "Miejsce zbrodniarzy jest na śmietniku historii – Łupaszko to ludobójca". Wielokrotnie były też zamalowywane tabliczki z nazwą. Młodzież Wszechpolska organizowała patrole na ulicy, radny Paweł Myszkowski (PiS) zwrócił się z interpelacją do prezydenta, żeby objąć ją monitoringiem, ale wszystko wskazuje na to, że rozwiązanie problemu będzie inne. Jednak także ten sposób nie podoba się wszystkim. Przedstawiciele Podlaskiego Instytut Rzeczpospolitej Suwerennej się na to nie zgadzają.
- Wyrażamy swój sprzeciw wobec planów rady miasta, żeby dokonać zmiany nazwy tej ulicy. Uważamy, że mjr Zygmunt Szendzielarz był polskim bohaterem i każdy obywatel powinien oddać mu hołd i powinien uczcić jego pamięć. Potwierdza to uchwała sejmu z 2006 roku, która mówi o tym, że mjr Zygmunt Szendzielarz był polskim bohaterem i zasługuje na odpowiednie upamiętnienie w przestrzeni publicznej – mówi Przemysław Klimek, prezes PIRS.
Postawią pomnik
Przedstawiciele fundacji zamierzają pojawić się na Komisji Samorządności, która będzie opiniować uchwałę, a także na samej radzie miasta, żeby wyrazić swój sprzeciw, gdyby jednak doszło do zmiany nazwy, mają już przygotowany plan.
- Podejmiemy działania, które będą zmierzały do wybudowania pomnika Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" w ramach prywatnych środków, które uda się pozyskać, i na prywatnej posesji – zapowiada Przemysław Klimek.
Zygumunt Szendzielarz ps. Łupaszko miał zostać upamiętniony w Białymstoku na tzw. Alei Niezłomnych, która miała powstać w Parku Konstytucji 3 Maja, jednak na ten moment miasto zawiesiło tę inwestycję z powodu braku środków na jej realizację. Aleję miał tworzyć zespół jednakowych pod względem stylistycznym form przestrzennych – pomników, na których znajdą się tablice z informacjami o bohaterach, m.in. o mjr. Szendzielarzu. Trzeba dodać, że umieszczenie tej postaci w tym miejscu było też powodem negatywnej oceny projektu do Budżetu Obywatelskiego, polegającego na sfinansowaniu budowy pomnika "Łupaszki" w przestrzeni Białegostoku.
Pomyłka
Czyny, które są powodem sporu o postać Zygmunta Szendzielarza, przedstawiciele PIRS nazywają "pomyłką".
- Trzeba przede wszystkim oddać głos historykom w tej sprawie. Ja uważam, że doszło do tragedii, ale pomyłki się niestety zdarzają. Został popełniony błąd, ale to był okres wojny i niestety do takich sytuacji dochodzi - mówią.
Członkowie fundacji przypominają, że Sąd Najwyższy już w 1993 roku unieważnił wszystkie wyroki ciążące na żołnierzu. Część historyków jednak twierdzi, że te wydarzenia spełniały znamiona zbrodni wojennej.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl