Na kilkudziesięciu stoiskach można było kupić regionalne smakołyki i ludowe rękodzieło. Przygrywały zespoły prezentujące folklor z różnych regionów kraju, wystąpiły grupy taneczne specjalizujące się w hip hopie i tańcu nowoczesnym. Dzieci mogły obejrzeć specjalnie dla nich przygotowane przedstawienia.
- Na takim jarmarku można połączyć zakupy ze spacerem po zabytkowym założeniu. Imponujące jest to, że Choroszcz potrafi w taki sposób kultywować wielowiekową tradycję - cieszył się pan Stanisław z Białegostoku, który na jarmark przyjeżdża od lat.
Największa doroczna impreza w Choroszczy jest swoistym hołdem złożonym dominikanom sprowadzonym do miasteczka w XVI wieku. Prowadzili działalność edukacyjną i kulturalną. Pamiątką po nich są: późnobarokowy kościół przy rynku oraz zabudowania klasztorne - obecnie remontowane.
Jarmark przyciągnął tysiące osób: zarówno mieszkańców Choroszczy i Białegostoku, jak i turystów zwiedzających Podlasie. Zorganizowało go Miejsko-Gminne Centrum Kultury w Choroszczy.