"Lokalna odpowiedź na sytuację uchodźczą w Polsce" to nazwa warsztatów, które zostały zorganizowane w Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku. W spotkaniu udział wziął włodarz Białegostoku, jego zastępcy: Rafał Rudnicki, Przemysław Tuchliński, Zbigniew Nikitorowicz i Adam Musiuk, a także samorządowcy m.in.: prezydent Sopotu Jacek Karnowski, burmistrz Michałowa Marek Nazarko, burmistrz gminy Korycin Mirosław Lech.
– Spotykamy się w symbolicznym miejscu, w Muzeum Pamięci Sybiru, aby porozmawiać o formach pomocy Ukrainie i obywatelom Ukrainy. W tym trudnym czasie okazujemy wsparcie i solidarność. Jednocześnie apelujemy do rządu o lepszą koordynację tej pomocy – powiedział prezydent miasta.
Prowadzące warsztaty przedstawiły m.in. schemat koordynacji pomocy uchodźcom z Ukrainy w Polsce oraz informacje o wsparciu finansowym.
Podczas wydarzenia przedstawiono także raport "31 dni wojny w Ukrainie", który został opracowany z inicjatywy Ruchu Samorządowego Tak! dla Polski – we współpracy z Unią Metropolii Polskich oraz organizacjami i inicjatywami społecznymi. "Dla dobra ofiar wojny w Ukrainie, ale też dla podtrzymania zaangażowania w pomoc polskiego społeczeństwa, spontaniczne i niezorganizowane działania powinny zostać zastąpione działaniami uporządkowanymi i kompleksowymi" - to główny wniosek, jaki z niego płynie.
– Najbardziej obawiam się tego, że nasze społeczeństwo w którymś momencie poczuje się wyczerpane, także finansowo, i ta ogromna fala pomocy, jaką teraz oferują naszym sąsiadom Polki i Polacy, zacznie słabnąć – mówił prezydent Tadeusz Truskolaski. – Jak wtedy państwo poradzi sobie z dwoma milionami uchodźców? Dostępne miejsca zakwaterowania w samorządach wkrótce się wyczerpią. Konieczne jest podjęcie rozmów na szczeblu unijnym, aby rozlokować część uchodźców w innych krajach Unii Europejskiej. Nie chcemy chyba tworzyć w naszym kraju regularnych obozów dla uchodźców - dodał.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl