Jak znaleźć sobie chłopaka? W poszukiwaniu miłości idealnej

2014.02.19 00:00
Pocałunki, serduszka, napisy "love". Ale miłość nie zawsze jest taka różowa. Zwłaszcza wtedy, gdy obiekt naszych uczuć jest nieosiągalny, a prawdziwi partnerzy nie wystarczają.
Jak znaleźć sobie chłopaka? W poszukiwaniu miłości idealnej
Fot: Anna Dycha
Wystawa "Tylko mnie kochaj" Ady Karczmarczyk

Tematowi miłości poświęcona jest wystawa "Tylko mnie kochaj" Ady Karczmarczyk. Artystka przyznaje, że ma ona charakter autoterapeutyczny. Jakiej terapii Ada potrzebuje? Od zawsze kochała się w wyobrażonych postaciach. Nie może znaleźć sobie prawdziwego chłopaka.

Duchowa miłość różowych mózgów

- To wystawa o miłości wyidealizowanej, umysłowej, duchowej, która została zainspirowana moim życiem - opowiadała Ada Karczmarczyk podczas oprowadzania kuratorskiego w Galerii Arsenał.
Wita nas kształt męskiej postaci wycałowanej na różowo. Ale naklejka odkleja się od ściany. Postać mężczyzny jest ulotna, trochę wyimaginowana.
W kręgu zainteresowań artystki zawsze znajdowały się postaci wielkie - aktorzy, pisarze, filozofowie. Jednym słowem - geniusze. Niezwykły poczet, z którego jedna postać się wyróżnia. To - znów wycałowany na różowo - Jezus.

Różowe są też mózgi, które przytulają się, całują, kochają (jedna z prac cyklu zapowiadała wystawę). Jak wyjaśnia artystka, prace mają pokazać relację między umysłami i poszukiwanie miłości umysłowej. - Zależało mi na przedstawieniu miłości nie fizycznej, ale duchowej - przyznaje artystka.

Kreacja i prawda. Gdzie jest granica?

Jedną ze ścian pokrywa "Piramida serc". Na każdym z serc znalazły się inicjały Ady oraz postaci ze świata sztuki czy showbiznesu, ale też kolegów dziewczyny. Na samej górze widnieje symbol Boga – na nim zawsze można się oprzeć. Pod piramidą, na podłodze artystka ustawiła toster, dzięki któremu może przeprowadzić... akcję podgrzewania listów miłosnych.

Dużą rolę na wystawie odgrywa też dźwięk. W kilku filmach Ada śpiewa, a w przypadku jednej z prac do śpiewania - w formie karaoke - zaprasza też widzów.
W finałowym pomieszczeniu wystawy artystka przypomina, że miłość można traktować jako rodzaj pewnej rozgrywki. Przedstawia też statystyki dotyczące jej wyimaginowanych uczuć.

- Na ile wystawa ma charakter afirmatywny, a na ile jest rodzajem kreacji? - pytała Monika Szewczyk, kurator. - Widz może tego nie wiedzieć.
- Nie jestem w stanie stwierdzić, gdzie jest granica między reżyserowaniem siebie, a prawdą - odpowiadała artystka.

Gazeta wraca z inną tożsamością

Druga wystawa prezentowana w Arsenale to "Cinderella" Konrada Maciejewicza. Punktem wyjścia i centralnym motywem tego pokazu jest figura Kopciuszka, jednak zyskuje ona charakter symbolu. Najczęściej wykorzystywanym przez Maciejewicza medium jest kolaż, do którego używa fotografii ze starych czasopism ilustrowanych.
- Kiedy tworzę kolaże, pisma wykorzystane są w całości - mówi artysta. - Wycięte ścinki tracą swoją tożsamość. Gazeta wraca, ale już z inną tożsamością.

Tak jak w klasycznym kolażu artysta m.in. tnie i nakleja, ale sam proces twórczy ma szczególny wymiar.
- W prace Maciejewicza wpisana jest przemoc, a podejmowane przez niego tematy związane są często ze śmiercią i początkiem nowego życia - pisze Michał Jachuła, kurator wystawy.
To poszukiwanie odpowiednich elementów do zbudowani prac staje się osobistą podróżą artysty w świat kultury wizualnej. Fantazja jest tym, co łączy prezentowane kolaże i baśń.

Obie wystawy można oglądać do 27 marca w godz. 10-18 od wtorku do niedzieli, w czwartek wstęp jest wolny. Patronujemy wydarzeniom.

Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl
1127 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39