Już po raz piąty w Pułtusku odbył się Ogólnopolski Turniej Husarski, czyli Mistrzostwa Polski Husarii. W zawodach tych startują husarze, którzy praktykują rzemiosło wojenne i mają odwagę stanąć w szrankach. Turnieju pokazuje zmagania husarskie, ale też wyszkolenie koni i żołnierzy.
Ma być rycerski i wykazać się odwagą
Husarz musi się zmierzyć z perfekcyjnym opanowaniem konia i oręża. Jest to niesamowita lekcja żywej historii. Wystarczy spojrzeć na reakcje ludzi, dzieci, poruszenie, które im się udzielają.
W tym roku nazwiska zgłoszonych husarzy, zapowiadały wielkie emocje. Tym bardziej, że nie wystartował zdecydowany faworyt i doświadczony jeździec Andrzej Mroziński z Ogrodzieńca (zwycięzca z 2017 r.).
Zacięta walka do samego końca
Walka była zacięta i zaskakująca. Co było istotne podczas zmagań? Liczyła się szybkość przejazdu, ale decydowała perfekcyjność władania kopią i szablą. Ścinanie jabłek, ogórków, kapusty, przebijanie balonów, zbieranie pierścieni oraz galopując pokonanie beczki - to wszystko robiło wrażenie i było niesamowitym wyzwaniem. Trzech husarzy nie ukończyło turnieju, był upadek, strzaskane dwie kopie, uderzona beczka.
Białostoczanin najlepszy
Zwycięzcą turnieju został Emil Mościcki z Podlaskiej Chorągwi Husarskiej. Kolejni na podium byli: Krystian Mróz z Chorągwi Marszałka Województwa Pomorskiego i Paweł Kramasz z Bractwa Rycerskiego Zamku Będzin.
Piąte miejsce zajął Jan Jeremi Wasilewski również z Podlaskiej Chorągwi Husarskiej. Warto też zaznaczyć, że husarze z Białegostoku byli najmłodszymi uczestnikami Mistrzostw (20 i 18 lat).
24@bialystokonline.pl