Niemal z zegarmistrzowską precyzją Karolina Maksimowicz tworzy chabrowy pokoik. Są w nim meble, roślina, lampy i oczywiście sprzęt muzyczny (jak najbardziej sprawny). To miniaturowa wersja miętowego wnętrza z ubiegłorocznej edycji festiwalu, który - mówi - ludzie pokochali. Dziewczyna robi malutką instalację, bo zabujany w niej Cinek, po tym jak ta dała mu kosza, zniszczył jej dzieło sprzed roku.
To w skrócie fabuła 8-minutowej produkcji "The room" stworzonej przez członków ekipy Up To Date Festival. Jak zapewniają - to jest już naprawdę oficjalne promo imprezy. A dlaczego muszą o tym zapewniać? Bo wokół filmu promocyjnego powstała cała telenowela (jej "odcinki" można zobaczyć tu).
"Wszystko co w tym roku do tej pory widzieliście to były tylko wygłupy i mydlenie oczu. Trollowaliśmy zarówno Was – np. naszym >>Oświadczeniem<< jak i siebie samych – produkując kolejne debilne odsłony Cinka czy bazując na wątku miłosnym rodem z serialu dla naszych Mam czy Babć" - napisali organizatorzy.
Film, który właśnie miał premierę, to był pierwszy pomysł. Wszystkie wcześniejsze były pewnego rodzaju trailerami. Pierwszy film "Up To Date Festival 2015 OFFICIAL PROMO" był trailerem trailera trailera do filmu.
Jak zwykle oryginalny koncept i dobra muzyka reklamują największą muzyczną imprezę w Białymstoku:
ewelina.s@bialystokonline.pl