W przedstawieniu "Potępieni. Piekło Madison" łączącym w sobie najlepsze cechy teatru żywego planu oraz teatru formy, prezentują się młodzi adepci aktorstwa. Projekt jest także pierwszym, zakrojonym na tak szeroką skalę, przedsięwzięciem, w którym udział biorą przedstawiciele wszystkich wydziałów Akademii Teatralnej z Warszawy i Białegostoku.
Call center czy strony pornograficzne?
Oglądamy barwną galerię postaci. Napakowanego futbolistę, dziewczynę lekkich obyczajów, mózgowca w okularach, złodziejaszka i 13-letnią Madison. Wszyscy trafiają do piekła, jednak dla dziewczynki ta wizyta jest najtrudniejsza. Musi przejść próbę na wykrywaczu kłamstw. W ostrym świetle (ciekawy sceniczny zabieg z klaustrofobiczną budką) odpowiada na pytania. Czy wierzysz w Boga? Czy całowałaś się kiedyś? Czy chodzisz do kościoła? - to tylko niektóre z nich. Próbę przechodzi pomyślnie. Teraz do wyboru są dwie drogi: praca przy stronach pornograficznych lub telemarketing. Madison i reszta jej towarzyszy trafiają do call-center. Telefony tarczowe dzwonią tu co chwila. "Wszyscy mamy tytuł magistra" - mówi ktoś. "Ja nie mam, ale przynajmniej jestem ładna" – odpowiada blondynka. Trafny komentarz do panującej na rynku pracy sytuacji.
Spektakl emanujący energią
Spektakl jest luźno inspirowany powieścią Chucka Palahniuka "Potępieni". Czym jest piekło? - pytają twórcy. "Piekło to stan, nie miejsce" - odpowiadają. Jednak nie wszystkie pytania przynoszą odpowiedź. W tym przypadku to zaleta.
Przedstawienie ma też wiele innych atutów. Emanująca ze sceny aktorska energia, intrygująca muzyka i oryginalna oprawa wizualna. Nie ma tu tradycyjnych lalek, ale wyrysowane na planszach postaci. W piekle można spotkać Einsteina, Joannę D'Arc, Wiolettę Villas, Michaela Jacksona, a nawet Matkę Teresę! Wszyscy bawią się na imprezie. Zupełnie zachwycający zabieg. Zaskakuje też scena nawiązująca do kreskówek ze Scooby-Doo!, w której aktorzy bawią się latarkami. Powstał rodzaj "scenicznego komiksu". Ożywczego, zaskakującego, bezpretensjonalnego.
W lutym spektakl można będzie obejrzeć w Warszawie. Do Białegostoku powróci w marcu.
anna.d@bialystokonline.pl