Tylko zwycięstwo
Mecz wicemistrza Polski i szóstej drużyny obecnego sezonu, która na dodatek zagra na własnym terenie z ostatnim zespołem w tabeli mającym w batalii 2017/2018 65% przegranych spotkań, musi się zakończyć zwycięstwem tych pierwszych. Tak myślą kibice, tak myślą postronni obserwatorzy, tak powinni też myśleć sami piłkarze białostockiej Jagiellonii.
Pogoń boryka się bowiem obecnie z ogromnymi problemami. W klubie zmienił się niedawno trener, ale to nie przyniosło na razie żadnych efektów. Drużyna jak przegrywała, tak przegrywa nadal. W ostatnich 6 grach Portowcy zanotowali 5 porażek i 1 remis, przez co do bezpiecznej pozycji tracą już 8 oczek. Forma na wyjazdach? 2 triumfy i 6 klęsk.
Sheridanie, może teraz?
Nie odkryjemy Ameryki, jeśli stwierdzimy, że największą zmorą Żółto-Czerwonych jest obecna forma napastników. Goli nie strzela Sheridan, do siatki nie trafia Sekulski, przez co Ireneusz Mamrot powoli traci już do wymienionej dwójki cierpliwość i wspomnianych graczy wpuszcza na plac gry coraz rzadziej.
Mecz z Pogonią może być jednak momentem zwrotnym. Zwłaszcza dla Irlandczyka. Do Białegostoku przyjedzie przecież najsłabsza defensywa rozgrywek, a sam były gracz Celticu Glasgow doskonale wie, jak tę formację pokonać. To właśnie Sheridan w pierwszym meczu – w Szczecinie – zapewnił Dumie Podlasia komplet punktów, zabierając w doliczonym czasie gry futbolówkę Fojutowi i posyłając piłkę obok bezradnego golkipera Pogoni. Jak nie teraz liczyć na przełamanie rosłego napastnika, to kiedy?
Kartki Romanczuka
Podczas pojedynku z Pogonią trzech podopiecznych Ireneusza Mamrota będzie musiało uważać na żółte kartki, gdyż otrzymanie od sędziego następnego upomnienia poskutkuje pauzą w kolejnym starciu przeciwko Sandecji. Piłkarzami, którzy nie mogą sobie pozwolić na zbyt ostrą grę są Taras Romanczuk, Bartosz Kwiecień i Guilherme. Strata w Niecieczy (tam rozgrywa swoje pojedynki ekipa z Nowego Sącza) zwłaszcza tego pierwszego byłaby dla szkoleniowca Żółto-Czerwonych bardzo bolesna.
Wiara Portowców
Mimo fatalnej sytuacji szczecińskiego klubu piłkarze z województwa zachodniopomorskiego wciąż wierzą, że sezon jest do uratowania, a ich gra z czasem będzie wyglądać zdecydowanie lepiej.
- Mamy za sobą naprawdę wymagające treningi. Czujemy, że jesteśmy dobrze przygotowani do starcia z Jagiellonią. Całą swoją energię wkładamy w ten najbliższy pojedynek. Wiemy, w jakiej sytuacji jesteśmy i zrobimy wszystko, by ją zmienić – mówił podczas konferencji prasowej przed starciem z Jagą Jarosław Fojut, obrońca Pogoni.
Czy rywale ze Szczecina faktycznie są w stanie sprawić problemy Żółto-Czerwonym, przekonamy się w piątek o godz. 18.00, kiedy to rozbrzmi pierwszy gwizdek arbitra prowadzącego spotkanie.
rafal.zuk@bialystokonline.pl