4,5 roku - tyle spędził na Podlasiu Przemysław Frankowski, który do Jagiellonii przybył latem 2014 roku z Lechii Gdańsk. Ściągnięty za kadencji Michała Probierza skrzydłowy niemal natychmiast wywalczył sobie miejsce w składzie białostockiego zespołu i już w pierwszym sezonie w żółto-czerwonych barwach zanotował 28 ligowych gier. Swój strzelecki dorobek z "Jotką" na piersi "Franek" zaczął budować w ostatnim meczu rundy jesiennej sezonu 2014/2015, kiedy to trafił do siatki rywali w wygranym 1:0 meczu z Górnikiem Zabrze.
W sumie w Jagiellonii 23-latek rozegrał 155 oficjalnych spotkań, w których zdobył 26 goli i zaliczył 15 asyst. Podczas pobytu w ekipie aktualnych wicemistrzów Polski urodzony w Gdańsku pomocnik 7 razy zaprezentował się na tle zagranicznych rywali w kwalifikacjach do Ligi Europy, a także 4-krotnie założył koszulkę z orzełkiem. Debiut w dorosłej reprezentacji kraju nastąpił w marcu 2018 roku w trakcie towarzyskiej potyczki przeciwko Nigerii.
Nic jednak nie trwa wiecznie. Frankowski, który już od ponad roku łączony był z różnymi zagranicznymi klubami, w końcu zmienia otoczenie. Skrzydłowy od teraz będzie grać dla amerykańskiego Chicago Fire występującego w lidze MLS.
W poprzednim sezonie "Strażacy", w barwach których prezentowali się kiedyś Piotr Nowak, Roman Kosecki, Jerzy Podbrożny, Krzysztof Król oraz Tomasz Frankowski, zajęli w konferencji wschodniej krajowych rozgrywek przedostatnie, 10. miejsce.
23-letni pomocnik z nowym zespołem podpisał kontrakt ważny do końca 2022 roku. Dzięki tej transakcji na konto Jagiellonii wpadnie blisko 1,5 mln euro.
rafal.zuk@bialystokonline.pl