Oficjalne wyniki wyborów na prezydenta Białegostoku to 56% poparcia dla Tadeusza Truskolaskiego i 30% dla Jacka Żalka. Oznaczają one, że nie będzie drugiej tury. Kandydat Zjednoczonej Prawicy postanowił jednak podsumować wybory, z których jest nawet zadowolony.
- Chciałbym podziękować wszystkim, którzy oddali na mnie głos. Udało mi się poprawić najlepszy wynik kandydata PiS na prezydenta Białegostoku. O 13% udało mi się ten wynik powiększyć – mówi Jacek Żalek, który rzeczywiście w ilości oddanych głosów zanotował o prawie 4 tys. lepszy wynik.
Dostrzega on jednak przyczyny porażki swojej i kandydatów na radnych, którzy stracili większość na rzecz Koalicji Obywatelskiej.
- Przekonanie, że wszystko za nas zrobi prezes Kaczyński i można pozostać w domu, jest przekonaniem, które doprowadziło do tego, że zmobilizowana zjednoczona opozycja dała nam przykład tego, jak należy wygrywać wybory. Wyborcy opozycji byli zmotywowani, poszli do wyborów i przesądzili o takim a nie innym wyniku tego głosowania - oceniał kandydat.
Jacek Żalek pogratulował Tadeuszowi Truskolaskiemu rezultatu, równocześnie deklarując wsparcie, jeśli prezydent będzie chciał podjąć współpracę z rządem.
- Pan prezydent nie zawsze tą wyciągniętą dłoń chciał przyjmować, ale mam nadzieję, że to tylko logika kampanii wyborczej, że teraz będzie możliwość współpracy, bo bez tego wsparcia będzie nam trudno osiągnąć ten sukces, o czym chciałem rozmawiać w drugiej turze - mówi Jacek Żalek.
Poseł cieszy się jednak, że Tadeusz Truskolaski chce zrealizować kilka z jego postulatów, m.in. tworzenie przestrzeni biurowej po to, żeby do Białegostoku ściągać firmy, które mogłyby tu tworzyć centra usług wspólnych. Jednocześnie żałuje, że nie uda się zrealizować jego pomysłów jak np. rozszerzenie granic administracyjnych miasta czy wybudowanie tu kompleksu sportowo-uzdrowiskowego z aquaparkiem.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
