Celnicy pełniący służbę w Augustowie zatrzymali do kontroli ciężarówkę na polskich numerach rejestracyjnych. Podczas rewizji okazało się, że w przedniej ściance jej przyczepy ukryte są kartony z papierosami. Łącznie znaleziono tam ponad 5 tys. paczek papierosów z białoruskimi znakami akcyzy o wartości 40 tys. zł. Kierowca pojazdu zeznał, że kupił je na stacji benzynowej na Białorusi by sprzedać w Polsce.
Wobec 30-letniego mieszkańca woj. mazowieckiego wszczęto sprawę karną skarbową. Za przemyt papierosów odpowie przed sądem. Grozi mu grzywna oraz przepadek nielegalnego towaru wraz z przyczepą.
Natomiast nieco wcześniej, na polsko-białoruskim przejściu w Bobrownikach, to nie ilość, ale sposób ukrycia tytoniowej kontrabandy zadziwił podlaskich celników. Podczas kontroli volkswagena passata na białoruskich numerach rejestracyjnych ich uwagę zwrócił luźno zamocowany akumulator. Podczas jego demontażu okazało się, że była to tylko atrapa, w której wnętrzu znajdował się mniejszy akumulator zasilający pojazd oraz 40 paczek białoruskich papierosów. Ponadto w różnych elementach nadwozia celnicy znaleźli jeszcze 230 paczek nielegalnych papierosów.
28-letni kierowca volkswagena przyznał się do przemytu. Został ukarany mandatem w wysokości 2600 zł.
- Od początku roku funkcjonariusze podlaskiej Służby Celnej zatrzymali już blisko 100 mln szt. nielegalnych papierosów - podsumował Maciej Czarnecki, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białymstoku.
