Nie od dzisiaj wiadomo, że największe fortuny powstawały w kryzysie. Jest to idealny moment kiedy można pomnożyć swoje zyski, tym bardziej, jeśli inwestujemy spoza strefy euro. Teraz jest to wyjątkowo korzystne, gdyż w zmagającej się z kryzysem strefie euro banki przejmują nieruchomości i luksusowe apartamenty można kupić znacznie poniżej ich rynkowej wartości. Nieruchomość - chociażby w Hiszpanii - może zagwarantować wakacje przez cały rok, ale też źródło ciągłego dochodu, zwłaszcza gdy wynajmiemy swój apartament turystom. Można też przeczekać kryzys i w lepszych czasach, odsprzedać nieruchomość z dużym zyskiem.
- Banki będące właścicielami nieruchomości sprzedają je nawet 60% taniej w stosunku do wartości rynkowej danej nieruchomości. Średnia zniżka w stosunku do szacowanej wartości rynkowej wynosi na ogół około 23%. Jako wartość rynkową danej nieruchomości można przyjąć jej pierwotną cenę sprzed bankowej obniżki. Cenę taką należałoby uznać za punkt wyjściowy przy odsprzedaży nieruchomości w przyszłości - mówi Arleta Muranty z jednej z firm zajmującej się sprzedażą nieruchomości w kompleksie Marina d'Or na wybrzeżu Costa Azahar w Hiszpanii. Apartamenty o powierzchni 60-90 m2 można kupić tam już za 77-190 tys. euro.
W Polsce działa kilka firm, które zajmują się zakupem nieruchomości w Hiszpanii dla inwestorów i zapewniają usługi związane z administrowaniem, wynajmem i utrzymaniem apartamentów.