Inicjatywa dla Białegostoku walczy o zieleń. Wśród pomysłów np. ogród botaniczny

Fot: MN

Inicjatywa dla Białegostoku ma sporo pomysłów na zieleń miejską

- W Białymstoku niestety sytuacja z zielenią miejską jest coraz gorsza. Drzew ubywa, a w strategicznych miejscach nie są prowadzone nasadzenia. Białystok staje się pustynią, a mówienie o tym, że jest to zielone miasto, to tylko pozory. Problem jest poważny i polskie społeczeństwo nie ma jeszcze świadomości, jak dużo zieleń miejska robi dla naszego zdrowia. Badania pokazują, że wpływa ona pozytywnie na wiele aspektów zdrowia, jak choćby zmniejszenie stresu – mówi dr Krzysztof Deoniziak z Instytutu Biologii UwB.

Białystok rzeczywiście znajduje się na 16. miejscu na 18 największych miasta w Polsce, pod względem ilości zieleni. Jest za to najbardziej zagęszczonym miastem po Warszawie. Społecznicy z Inicjatywy dla Białegostoku chcą, żeby każdy mieszkaniec miał do najbliższego terenu zielonego maksymalnie 15 minut spacerem.

- W ostatnich latach nie powstał żaden większy park w Białymstoku, a inwestycje w Parku Fredry i przy Stawach Marczukowskich to tylko kropla w morzu potrzeb mieszkańców – mówi Ewa Korolczuk, członkini Inicjatywy. - Konieczne są konsekwentne działania miasta w celu tworzenia parków, zielonych skwerów i tzw. parków kieszonkowych. Szczególnie ta ostatnia idea jest ważna, bo pozwala na tworzenie miniparków na obszarach mocno zurbanizowanych.

Inicjatywa chce przeprowadzić konsultacje społeczne, żeby zobaczyć, gdzie ludziom najbardziej brakuje zieleni. We współpracy z miejskim ogrodnikiem wytypować miejsca, w których takie miejsca mogłyby powstać. Sprzeciwiają się także, jak sami to nazywają, "bezrefleksyjnym wycinkom pod inwestycje", zarówno mieszkaniowe, jak i drogowe. Zamierzają dążyć do tego, aby deweloperzy zobowiązywali się do tworzenia na nowych osiedlach terenów zielonych. Przedstawicie ruchu proponują także sposoby na edukowanie ekologiczne mieszkańców. Chcą, żeby w Białymstoku został otwarty ogród botaniczny, a także ogrody przyszkolne.

- Jest to forma ochrony przyrody, ale także prowadzenie edukacji wśród mieszkańców na temat wartości zieleni – mówi Piotr Kempisty. - Takie miejsce z pewnością cieszyłoby się powodzeniem mieszkańców, także jako miejsce rekreacji i spędzania wolnego czasu.

Inicjatywa nie czeka z walką o wspomniane zmiany do czasu po wyborach, ale już teraz złożyła do prezydenta petycję z propozycjami nowych rozwiązań dotyczących zieleni miejskiej. Czekają na odpowiedź ze strony miasta. Planują także różne akcje ekologiczne, takie jak np. Festiwal EkoIdei.