
- Rozpocznę od podziękowań dla kibiców za wsparcie, za frekwencję w tym czasie świątecznym. Jeszcze raz chciałbym złożyć życzenia, chociaż święta już się kończą, ale wesołych świąt dla wszystkich sympatyków, kibiców Jagiellonii Białystok w imieniu swoim i drużyny. Oczywiście mogliśmy dać lepszego "zajączka" i jesteśmy bardzo rozczarowani tym, że straciliśmy punkty i przegraliśmy u siebie. I to na pewno jest duże rozczarowanie. Dlatego gratuluję Zagłębiu zwycięstwa w tym meczu. Nic już nie zmienimy. Musimy to zaakceptować i dobrze przygotować się do meczu z Koroną - tak konferencję prasową po starciu z Zagłębiem zaczął Adrian Siemieniec, trener Dumy Podlasia.
Co sprawiło, że to goście sięgnęli po zwycięstwo? Zdaniem opiekuna Żółto-Czerwonych analiza tego starcia wymaga więcej czasu i chłodnej głowy.
- Przeważyło to, że rywale strzelili trzy bramki, a my jedną. To tak oczywiście półżartem. Generalnie zgadzam się z opinią, że po bramce nie utrzymaliśmy intensywności, nie podkręcaliśmy tempa. Zagłębie przejęło w pewnym momencie kontrolę, oczywiście sposobem, w jaki chcieli tutaj zagrać, czyli odbiorem piłki w środkowym sektorze i szybkim atakiem. Pomysł na ten mecz był jasno określony i z tego korzystali. I tym też stwarzali zagrożenie praktycznie przez całe spotkanie. Wiadomo, że jako gospodarz i drużyna wyżej sytuowana w tabeli jesteś tą stroną, która musi dominować, przejmować kontrolę i budować ataki. Czasami są sytuacje, że nie rozegrasz tej piłki zbyt odpowiedzialnie albo zrobisz to niecierpliwie. Albo też grasz w sektory, które są mocno zagęszczone i narażasz się na straty, a przy tym na kontry, co faktycznie dzisiaj drużyna gości wykorzystywała i była w tym groźna. Ale tak, żeby dokładnie zdiagnozować, dlaczego przegraliśmy, to trudno mi naprawdę powiedzieć. Jeśli miałbym dziś wskazać konkretnie, co nie zadziałało, to jeszcze nie jestem w stanie tego dobrze przeanalizować. Na pewno się nad tym pochylę, bo nie jestem z tego zadowolony - oznajmił 33-latek.
A jak szkoleniowiec Jagi widzi końcówkę sezonu?
- Dzisiaj sytuacja jest taka, jaka jest. Każdy ją widzi. Ale my musimy przestać mówić o tym, co będzie na koniec, tylko skupić się na pojedynczych spotkaniach. Nie możemy patrzeć, ile jest punktów do zdobycia, ile mamy straty, ile przewagi. To nie ma znaczenia. My mamy wygrać kolejny mecz i to jest dla nas najważniejsze - stwierdził Siemieniec.
rafal.zuk@bialystokonline.pl