BAiKA zaprasza na koncert i opowiada o kulisach swojej twórczości [WYWIAD]

2025.02.25 13:21
Duet BAiKA zaprasza na koncert, który odbędzie się w piątek, 28 lutego. Piotr Banach i Katarzyna Figaj w rozmowie z nami dzielą się swoimi inspiracjami, opowiadają o muzyce i artystycznej drodze. Dowiedz się, co ich wyróżnia na tle innych projektów muzycznych.
BAiKA zaprasza na koncert i opowiada o kulisach swojej twórczości [WYWIAD]
Fot: Mat. prasowe

Duet BAiKA powstał w 2015 roku i tworzą go Piotr Banach, założyciel zespołów Hey i Indios Bravos oraz wokalistka Katarzyna "Kafi" Figaj. Ich muzyka łączy eklektyczne brzmienia z głębokimi tekstami. Po debiutanckim albumie "Byty zależne" (2018), w 2023 roku wydali płytę "Zdecydowana mniejszość". Koncerty zespołu to energetyczne, pełne spontaniczności i autentyczności występy. Artyści pracują nad trzecim albumem zatytułowanym "Czas końca złudzeń".

BAiKA to muzyczna podróż bez granic. Jakie miejsce – rzeczywiste lub metaforyczne – najlepiej oddaje klimat Waszej twórczości?

Piotr Banach: Skoro bez granic, to jak tu wskazać jakieś jedno, konkretne miejsce, które z definicji musi posiadać granice? BAiKA to muzyczny apatryda i tak jest dobrze. Choć wszyscy mamy silną potrzebę przynależności, to przynależność odbiera nam indywidualność. W muzyce, czy generalnie w sztuce jest to dla mnie najbardziej pożądana cecha.

Kafi: Być może w realnym świecie istnieje takie, ale nie potrafię go wskazać. Całkiem prawdopodobne, że ktoś zaznajomiony z naszą twórczością, podałby przykład, ale dlatego, że odbiera nasz projekt całościowo i subiektywnie. Ja raz widzę jedno, a raz drugie. Raz wydaje mi się, że jesteśmy subtelni i delikatni, a raz, że zbuntowani i na marginesie społeczeństwa, wiodąc żywot gdzieś na brudnych przedmieściach.

Jesteście duetem na scenie i w życiu. Jakie są największe wyzwania i największe zalety takiego układu?

B.: Największym wyzwaniem jest brak dystansu. Przeglądamy się wzajemnie w swoich oczach i nie potrafimy oddzielić partnera w miłości od partnera na scenie. Krytyka muzyka staje się mimo woli krytyką kochanka i vice versa. Wytwarza to silne napięcie, ale i tu największa zaleta tego układu, to napięcie jest bardzo twórcze. Chcemy coś sobie wzajemnie udowodnić. To dobrze wpływa na muzykę, która przecież jest czystą emocją.

K.: Łatwiej mi będzie mówić najpierw o zaletach. Możemy tworzyć o każdej porze dnia i nocy, robić próby kiedy nam się chce, nie płacić za studio i salkę prób, bo mamy je w domu dostępne 24 godziny na dobę. Wyjazdy na koncerty są jak rodzinne wycieczki. Piotr jest zawsze obok, rozumie i wspiera. Jedynym, co utrudnia wszystko powyższe, to zły biorytm, najczęściej mój.

Wasze muzyczne drogi były różne – Piotr ma za sobą lata w Hey i Indios Bravos, Kafi wywodzi się z innej sceny. Jak te doświadczenia się uzupełniają i wpływają na wasz styl?

B.: Gdyby ludzie potrafili korzystać z doświadczeń innych, świat byłby lepszym miejscem. Kafi jest ode mnie dużo młodsza, wie co by chciała, ale ja za to wiem, co można. Często się o to spieramy i nie są to łatwe spory. Błędy się popełnia, lecz nieświadomie. Wiedzieć, że coś jest błędem, a mimo wszystko brnąć dalej to czyste wariactwo.

K.: Te doświadczenia często powodują chaos, bo coś mi się wydaje, a Piotrek już to wie. Ja chcę się przekonać, jak będzie, jeśli zrobimy to i to, tak i tak, co bardzo denerwuje (właściwie za mało powiedziane, lepiej może: doprowadza do szału) Piotra, bo on zna następstwa. Czasem jednak pozwoli mi na macanie gorącego czajnika i bywa, że chodzę przez tydzień z poparzoną kończyną. Zdarza się, że sytuacja nie jest tą przewidywaną i pojawia się inna, ciekawa opcja.

Wasze teksty są pełne emocji i refleksji. Czy zauważacie, że z biegiem czasu inaczej odbieracie swoje utwory?

B.: Tak jak inaczej odbieramy siebie na zdjęciach z dzieciństwa, niby ja, ale całkiem ktoś inny. Teksty piosenek są takimi zapisami naszych emocji sprzed lat. Kiedy napisałem coś siedem lat temu, to jest to prawda tamtego czasu, coś się zmieniło, coś pozostało niezmienne. Zauważam to, ale nie ma we mnie chęci modyfikacji, poprawiania siebie sprzed lat. Było, jak było i nic tego nie zmieni.

K.: Tak, teraz mam do nich więcej dystansu. Kiedyś skupiałam się na czytelnym przekazie, biorąc to, co z wierzchu, dosłowne. Teraz, 10 lat później (od najstarszych tekstów), widzę, że Banach, jak japoński mnich, w czterech wersach upchał lata doświadczeń i to nie tylko swoich, a społeczeństwa.

Czy jest utwór, który wyjątkowo trudno było Wam dopracować i który teraz daje największą satysfakcję na koncertach?

B.: Bez wątpienia to "Amatorka". Świetna, pełna pasji i brawury na koncertach w studyjnych wykonaniach mocno traciła, więc trzeba jej było nadać alternatywną tożsamość – piosenka ta sama, ale nie taka sama. Robiłem do tego kilka podejść i wciąż nie jestem pewien, czy to finalnie zakończyło się sukcesem.

K.: Nie, nie przypominam sobie. Do wszystkich trzeba się było mniej lub bardziej przyłożyć. A ten, który daje największą satysfakcję, co chwilę się zmienia. Zależy od dnia, emocji, atmosfery, odbioru publiczności i wielu innych.

Polska scena muzyczna jest bardzo różnorodna. Czy jest ktoś, z kim chcielibyście stworzyć muzyczny projekt, ale jeszcze się to nie udało?

B.: Do współpracy szukam osób swoistych, takich z wyraźnym charakterem. Problem polega na tym, bo pochlebiam sobie, że też takim jestem obdarzony, że jestem zmęczony już tym ciągłym ścieraniem się z innymi. Przez całe życie współpracowałem z silnymi osobowościami i chyba mam ich już po dziurki w nosie. Współpraca z mniej silnymi nie dawałaby mi satysfakcji. Może się odmieni, ale na dzień dzisiejszy Kafi zdecydowanie mi wystarczy.

K.: Jest mnóstwo takich osób. Z jednymi próbowałam, ale się nie udało, z innymi udało, a z pozostałymi jeszcze nie próbowałam. A najbardziej bym chciała z tymi, których darzę największym szacunkiem.

Na koniec – gdybyście mogli zostawić słuchaczom jedno przesłanie poprzez swoją muzykę, jakie by ono było?

B.: Odpowiem na to pytanie cytatem z Edwarda Stachury: "Dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba", a od siebie dodam: rób swoje człowieku i szukaj takich, którzy myślą i czują, jak ty.

K.: Życie jest nieprzewidywalne. Jest szansa, że będzie lepiej.

Dziękujemy za rozmowę

Szczegóły koncertu: BAiKA - koncert


Diana Rusiłowicz
24@bialystokonline.pl

Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2025 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39
1163 osób online