Prezydent nie zarabia najwięcej
Tadeusz Truskolaski z pensji włodarza miasta w minionym roku uzyskał 159 tys. zł - to miesięczne zarobki na poziomie 13 tys. zł. Gdy dodamy do tego 108 tys., które zarobił pracując na Uniwersytecie w Białymstoku, da to nam godny pozazdroszczenia dochód.
Prezydent miasta 266 tys. zł zgromadził na lokatach i rachunkach bankowych. Ponadto ma prawie 29 tys. w funduszach inwestycyjnych, oszczędził 10 tys. euro i 3 tys. dolarów.
Truskolaski wraz z rodziną mieszka w prawie 100-metrowym mieszkaniu, które warte jest 420 tys. zł. Oprócz tego ma domek letniskowy, garaż i hondę accord z 2000 r. o wartości 14 tys. zł.
Lepiej być zastępcą
Pierwszy zastępca prezydenta Adam Poliński w urzędzie miejskim zarobił więcej niż jego szef, bo aż 185 tys. zł. To jego jedyne źródło dochodu. Ma za to dużo skromniejsze oszczędności - tylko 16 tys. zł. Może się za to pochwalić domem o powierzchni 184 m2 i działką wartymi 650 tys. zł. Poliński musi spłacić jeszcze 27 tys. zł kredytu hipotecznego. Ma 2 samochody.
Aleksander Sosna także uzyskał dochody tylko z pracy w urzędzie - było to w 2012 r. 178 tys. zł. Ma zaoszczędzone 29 tys. zł i 1600 euro. Nie może pochwalić się wartościowymi nieruchomościami - jego własnością jest drewniany dom za 200 tys. zł oraz las. Jako jedyny nie ma samochodu, wartego więcej niż 10 tys. zł.
Andrzej Meyer w magistracie zarobił 161 tys. zł. Dodatkowo miał 13 tys. zł dochodu z najmu i tyle samo uzyskał z kapitałów pieniężnych. Według oświadczenia, w 2012 r. otrzymał 7 tys. euro darowizny. Meyer ma największe spośród członków prezydenckiego gabinetu oszczędności - aż 472 tys. zł oraz 12 tys. euro. Posiada też 2 mieszkania, lokal użytkowy, 2 garaże i 2 auta. Zastępca ma zaciągnięty kredyt hipoteczny. Z 72 tys. zł pozostało mu do spłacenia 6,2 tys.
Czwarty zastępca prezydenta Białegostoku Renata Przygodzka w minionym roku zarobiła aż 255 tys. zł. Najmniej spośród włodarzy zapłacił jej urząd - 134 tys. 81 tys. otrzymała za wykłady na Uniwersytecie w Białymstoku, a 13 tys. na Uniwersytecie Jagiellońskim. 25 tys. zł uzyskała też z umów o dzieło i zlecenia. Przygodzka odłożyła 67 tys. na rachunkach bankowych, 32 tys. zł na polisie ubezpieczeniowej, a 19 tys. zł zainwestowała w fundusze inwestycyjne. Ma 72-metrowe mieszkanie za 280 tys. zł i działki warte - według oświadczenia - 42 tys. zł. Przygodzka posiada 2 auta, w tym najdroższe spośród samochodów włodarzy - toyotę RAV4 z 2011 r. Jednocześnie jest najbardziej zadłużona. Ma do spłacenia jeszcze 88 ze 120 tys. zł kredytu hipotecznego. Drugim zobowiązaniem jest pożyczka na zakup samochodu.
Zróżnicowane majątki radnych
Coroczne oświadczenia majątkowe złożyli już także radni. W 2012 r. najwięcej spośród białostockich rajców zarobił Marek Chojnowski (PO). Jako dyrektor szpitala MSWiA, właściciel prywatnej praktyki lekarskiej oraz radny uzyskał dochód sięgający 295 tys. zł.
Piotr Jankowski (niezależny) jako szef Białoruskiego Centrum Informacji może pochwalić się dochodem wynoszącym 184 tys. zł. Pracując w TVP Białystok Rafał Rudnicki (PiS) zarobił 152 tys. zł, Zbigniew Nikitorowicz (PO) - w Urzędzie marszałkowskim - 115 tys., a Monika Suszczyńska - w Zarządzie Mienia Komunalnego w Białymstoku - 104 tys.
Skromny dochód na tle pozostałych radnych - 22,7 tys. zł (dieta) - wykazała w swoim oświadczeniu Katarzyna Siemieniuk (niezależna). Tylko 31 tys. zarobił pracując jako asystent na PB Tomasz Madras (PiS), a 38 tys. zł wraz z dietą radnego i pensją kierownika budowy uzyskał w minionym roku Mikołaj Mironowicz (SLD).
ewelina.s@bialystokonline.pl