15 lipca 1943 r. dowódca policji bezpieczeństwa i SD w Okręgu Białystok podpisał obwieszczenie o przeprowadzeniu akcji represyjnej w odwecie za zlikwidowanie kilku funkcjonariuszy niemieckiego aparatu okupacyjnego oraz konfidentki Gestapo. W tym dniu Niemcy dokonali masowych egzekucji zakładników m.in. w okolicach Białegostoku (Bacieczki i Pietrasze), Grodna (jeden z fortów poza miastem), Łomży (Jeziorko), Wołkowyska (Mysie Góry), Bielska Podlaskiego (Piliki), Grajewa (Kosówka) i Sokółki (Buchwałowo).
Wśród zamordowanych były osoby, które stanowiły elitę społeczeństwa: nauczyciele, księża, lekarze. Z tego powodu lipcową zbrodnię z 1943 r. w Okręgu Białystok historycy porównują do zorganizowanej w 1940 r. w Generalnym Gubernatorstwie Akcji AB - zaplanowanego wyniszczenia inteligencji polskiej, więźniów politycznych, osób podejrzewanych o działalność w polskim podziemiu, której symbolem są podwarszawskie Palmiry.
Obwieszczenie z 15 lipca 1943 r. informowało o tysiącu osobach "podejrzanych o bandytyzm, względnie o przynależność do ruchu stawiania oporu", które zostały rozstrzelane. Zapewne chodzi tu o eksterminację w tym okresie ludności wiejskiej w zachodniej części Okręgu Białystok. Przed 15 lipca Niemcy zabili tylko w miejscowościach Krasowo-Częstki i Sikory-Tomkowięta ponad 300 osób. Dokonali też egzekucji ponad 300 mieszkańców wsi Szaulicze pod Wołkowyskiem, 125 zakładników z Białegostoku i Wasilkowa oraz 19 rodzin z każdego z miast powiatowych w Okręgu Białystok (Grodno, Wołkowysk, Łomża, Bielsk Podlaski, Grajewo, Sokółka). Z obwieszczenia można wywnioskować, że Niemcy przyznawali się do wymordowania dwóch tysięcy ludzi, w tym dzieci.
ewelina.s@bialystokonline.pl