Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom oskarżonym o handel ludźmi.
Suwalczanie, 39- i 24-latek, oszukali trzech mężczyzn (z Suwałk, okolic Łodzi i Warszawy). Mężczyźni ci nie mieli stałej pracy i byli w trudnej sytuacji materialnej. Więc kiedy oskarżeni zaproponowali im legalne zatrudnienie w Niemczech, pokrzywdzeni zgodzili się. 39- oraz 24-latek zorganizowali i sfinansowali im transport autobusami rejsowymi do Hamburga. Tam ich odebrali z dworca oraz zabrali do miejsca zamieszkania.
Finalnie jednak zamiast stałego zatrudnienia, pokrzywdzeni byli wożeni do prac dorywczych na terenie Hamburga. Nie znali topografii miasta ani języka niemieckiego. Oszuści skrzętnie to wykorzystywali. Pilnowali swoje ofiary przy wykonywaniu pracy, zabierali ich wynagrodzenie. Gdy jeden z pokrzywdzonych upomniał się o pieniądze, został pobity. Nie pozwalano im także na kontakt z innymi osobami.
Udało im się jednak uciec i po powrocie do Polski zawiadomili organy ścigania.
Wszystko działo się na przełomie 2014 oraz 2015 roku.
- Śledztwo wymagało wykonania szeregu czynności w drodze międzynarodowej pomocy prawnej. Po zgromadzeniu materiału dowodowego pozwalającego na przedstawienie zarzutów dwóm mężczyznom, którzy przebywali poza granicami Polski, poszukiwano ich listami gończymi. Po przesłuchaniu podejrzanych możliwe stało się skierowanie aktu oskarżenia. Zabezpieczono też majątek podejrzanych w postaci samochodów i pieniędzy na poczet przyszłych kar i obowiązku naprawienia szkody - podkreśla Wojciech Piktel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Przestępstwo handlu ludźmi zagrożone jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy 3 lata.
dorota.marianska@bialystokonline.pl