Ostatecznie załoga została sklasyfikowana na 6. miejscu w klasie 5. oraz na 4. miejscu w klasyfikacji Citroen Racing Trophy i 20. w klasyfikacji generalnej rajdu.
- Rajd Świdnicki okazał się bardzo ciężką przeprawą. Warunki panujące na trasie były wyjątkowo trudne. Dla naszego zespołu był to rajd wzlotów i upadków. Zaczęliśmy bardzo dobrze, bo po pierwszym sobotnim odcinku Witoszów-Złoty Las objęliśmy prowadzenie w rajdzie w klasyfikacji 2WD. Jednak nie trwało to długo, ponieważ już na początku kolejnego odcinka złapaliśmy "kapcia" i po raz pierwszy w swojej karierze byłem zmuszony do zmiany koła podczas oesu. Poniesiona strata w zasadzie przekreśliła nasze szanse na dobry wynik, ale nie zamierzaliśmy się poddawać i zabraliśmy się do odrabiania strat, wygrywając kilka oesów w "ośce" i notując bardzo dobre czasy w klasyfikacji generalnej. Nasza dobra passa trwała do niedzielnego drugiego przejazdu odcinka Rościszów–Walim, gdzie na hamowaniu do Walimskich patelni zostałem zaskoczony bardzo dużą ilością wody i słabą przyczepnością. Utknęliśmy na poboczu i tylko dzięki ofiarnej pomocy kibiców udało nam się wydostać i dokończyć rajd, za co wszystkim, którzy nam w tym pomogli bardzo dziękujemy - powiedział nam Radosław Raczkowski.
cezary.m@bialystokonline.pl