Schetyna w Białymstoku
Wybory coraz bliżej. Politycy wciąż walczą o wyborców, organizują spotkania i konferencje, w których opowiadają o swoich planach. Poruszają też kwestie dotyczące zmian, które są konieczne w całym kraju.
- Zostały ostatnie 3 tygodnie. To jest ważna kampania, ważna rozmowa. Mówimy o najważniejszych sprawach, m.in. o prawach pracy, bezpieczeństwie w pracy, o tym, jak szanować trzeba pracowników i pracodawców oraz o tym, czego PiS nie rozumie – jak warto dbać o trwałe przepisy, upraszczać procedury finansowe, obniżać podatki, jak warto tworzyć opłacalne inwestycje w nowe miejsca pracy - mówił Schetyna. - Słyszymy codziennie, jak bardzo ci, którzy dziś pracują boją się przyszłości, nowych przepisów, tych nieprzemyślanych, często bezmyślnych zapowiedzi, które pokazują, że ludzie PiS, a mówiąc konkretnie prezes Kaczyński, nie rozumieją zasad skutecznego prowadzenia firmy. Trzeba dawać pracę, gwarantować dobrą pracę i podwyżki nie tylko minimalnych pensji, ale też tych, którzy zarabiają średnio – dodał.
Schetyna mówił też o składkach ZUS, które nie mogą ograniczać możliwości funkcjonowania firm i ich zabijać. Jego zdaniem trzeba wspierać przedsiębiorców, nie tylko dużych, ale też małych, którym często trudno utrzymać się na rynku.
Stop nienawiści
Przewodniczący Koalicji Obywatelskiej powiedział także, że trzeba przeciwdziałać nienawiści, która jest często podsycana przez niektórych polityków. Nie wolno tego przemilczeć i władza powinna działać natychmiast.
- Chcę jeszcze powiedzieć o jednej kwestii, równie ważnej. Dotyczy ona kolejnych sygnałów, które pokazują, że organizacje radykalne w Polsce powinny zostać zdelegalizowane, te, które używają języka nienawiści. W Białymstoku bardzo dobrze widzieliśmy, jakie są skutki takich kampanii nienawiści, jakie są prowadzone, jakie dramatyczne skutki przynosi szukanie wroga, język ksenofobii, odrzucenia, odepchnięcia – mówił Schetyna. - Jak dużo jeszcze musimy usłyszeć i zobaczyć, żeby polska polityka powiedziała stop. To powinno być wspólne ustalenie wszystkich, którzy się z taką polityką nie zgadzają, a jestem przekonany, że tego chce większość naszych rodaków. Wzywam PiS, prezesa Kaczyńskiego, a także ministra Zbigniewa Ziobro do reakcji – dodał.
Podczas spotkania głos zabrał też Zbigniew Nikitorowicz, kandydat do senatu Koalicji Obywatelskiej. Kandydat do senatu również poruszył kwestię nienawiści.
- Oboje, wraz z Igorem Łukaszukiem, jesteśmy kandydatami wywodzącymi się z samorządu, jesteśmy też kandydatami zgody i porozumienia – mówił. - Trzeba walczyć o senat dlatego, że może on powstrzymać szaleństwa obecnej władzy, może być stabilizatorem sytuacji w Polsce. Obydwaj jesteśmy blisko ludzi. W Polsce jest coraz więcej kłótni i nienawiści. Obserwowaliśmy wybuch takiej agresji 20 lipca w Białymstoku. Była skierowana przeciwko ludziom o innych poglądach. Tu na Podlasiu mamy mieszkańców wyznania prawosławnego, Białorusinów, Ukraińców, wspaniałych polskich Tatarów i wspaniałych polskich patriotów. Przy obecnej władzy nikt nie może zaręczyć, że to nienawistne oko Saurona nie zostanie skierowane przeciw naszym współobywatelom mającym inne poglądy, wyznanie czy inaczej się ubierają. Trzeba, żeby senat stał na straży tolerancji – tłumaczył.
Politycy zapowiedzieli, że będą walczyć o wielokulturowość w naszym województwie, by miała ona swoją reprezentacje także w parlamencie. Ich celem jest też to, by wszyscy działali wspólnie i akceptowali swoje różniące się często poglądy, do których jak wiadomo każdy ma prawo.
justyna.f@bialystokonline.pl