UDSK walczyło z bakterią już od marca. Placówka musiała jej się pozbyć do końca maja i udało się. Dzięki temu mali pacjenci będą mogli normalnie korzystać z gorących pryszniców (tylko tutaj występuje bakteria). Teraz nie ma już ograniczeń.
Nie wszędzie jest jednak tak dobrze. Białostockie Centrum Onkologii nadal zmaga się z problemem legionelli. Placówka musi poradzić sobie z tą kwestią do końca czerwca. Niestety bakteria powróciła także do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Co prawda placówka już raz poradziła sobie z tym problemem (w szpitalu zainstalowano specjalny generator dwutlenku chloru, który pomógł w usunięciu legionelli), to ostatnie próbki pokazały, że trzeba ponownie zmierzyć się z bakterią.
- Jest to zapewne efekt modernizacji węzła cieplnego w szpitalu – mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik szpitala.
Za kilka tygodni remont ma się zakończyć i szpital liczy na to, że wszystko wróci do normy.
lukasz.w@bialystokonline.pl