Pojawił się pomysł utworzenia pierwszej miejskiej górki saneczkowej. Taką koncepcję ma Platforma Obywatelska.
- Mamy pływalnie, boiska, stadion miejski. Mamy rozpoczynającą się niedługo budowę hali widowiskowej a nie mamy górki do zjeżdżania na sankach – mówi Tomasz Janczyło, miejski radny PO. - Tutaj się natrafiła okazja taka, że właściwie bezkosztowo możemy nawieźć ziemi z budowy sąsiadującej tutaj Trasy Niepodległości – dodaje.
Górka mogłaby powstać bezpośrednio przy skrzyżowaniu ul. Bacieczki i Sympatycznej na osiedlu Leśna Dolina. Od Trasy Niepodległości mają oddzielać ją ekrany akustyczne. W bliskim sąsiedztwie tej lokalizacji powstanie już wkrótce największy plac zabaw w Białymstoku (ze zjeżdżalniami, pomostami, wieżami i drabinkami). To projekt o wartości blisko 1 mln zł, który został wybrany w głosowaniu na Budżet Obywatelski 2018.
- Stoimy akurat na górze humusu. Gdyby inwestor pozyskiwał z tej drogi piach taki żółty, mógłby go sprzedać, ale pomieszanie piachu z humusem na całej tej trasie to są setki ciężarówek, które musi inwestor wywieźć poza miasto i gdzieś zagospodarować. To dla niego jest ogromny koszt paliwowy, przewozu i tak dalej, dlatego nasz pomysł polega na tym, by mógł wywozić on pomieszaną ziemię, której nie jest w stanie sensownie zagospodarować, i stworzył dla mieszkańców górkę wysoką, bezpieczną, rozciągniętą. Dzięki czemu dla miasta praktycznie bezkosztowo będzie mógł wykonać przysługę, sam oszczędzając przy tym – tłumaczy sposób wykonania przedsięwzięcia Maciej Biernacki, również miejski radny PO.
Działacze Platformy planują, że górka będzie wysoka na ponad 20 m. Ich zdaniem mogłaby powstać do końca roku. Zakładają oni też, że będzie to najpiękniejszy punkt widokowy w mieście. Złożą w tej sprawie interpelację do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego i oczekują, że porozmawia on o tej koncepcji z firmą odpowiedzialną za budowę Trasy Niepodległości.
dorota.marianska@bialystokonline.pl