Od początku było gorąco
- Myślę, że atmosfera jest napięta, a balon nabity, więc nie będę go przebijał przed czasem - mówił Dawidowski.
Oczywiście został on już nabity bardzo szybko. Przez ponad dwie godziny na sali było naprawdę gorąco. Wszystko przez doniesienia, które pojawiły się w ostatnich dniach na temat karalności Dawidowskiego.
- Z informacji, jakie pojawiają się w mediach, jak i z informacji, jakie dostałem, kandydat, który chce znowu ubiegać się o stanowisko prezesa, nie może być karany, trzeba to zweryfikować - mówił Paweł Przełomski, jeden z przedstawicieli suwalskich Wigier. - Niech sam pan Dawidowski odpowie nam na to pytanie - dodał.
Całość próbował wytłumaczyć Dariusz Dubiński, dyrektor Podlaskiego ZPN:
- Każdy złożył oświadczenie o niekaralności - wyjaśniał.
Poruszenie w tej kwestii było niemałe. Delegaci oczekiwali prawdy. Do głosu doszedł przewodniczący walnego zgromadzenia.
- W tej chwili nie można zweryfikować, czy Dawidowski był karany czy też nie, czy uległo to przedawnieniu czy nie. Oczywiście jest to przestępstwo, jeśli ktoś oświadcza o niekaralności, a tak nie było - komentował Jerzy Kruszyński, przewodniczący obrad.
Dyskusja nie trwała krótko. Pojawiały się kolejne ciekawe wypowiedzi.
- Zbliżamy się do standardów białoruskich. Dla mnie to jest dziwne, że nie było czasu na weryfikację - komentował rozgoryczony przedstawiciel Falconu Sokółka.
Mimo wszystko delegaci w dalszym ciągu czekali na wyjaśnienia, których nie było.
- Witku, szanuję Ciebie, ale powiedz, jak jest, tu wszystkim na sali. Bo przypominam, to "walne" ma ostatni głos, czyli my - skomentował Sławomir Pogorzelski, prezes Hetmana Tykocin.
Dawidowski nie wchodził jednak w polemikę:
- Statut mówi jasno, co można, a czego nie można. Walne nie może zmienić statutu - odpowiedział.
Słowo do powiedzenia miał również Wojciech Kowalewski, prezes Akademii 2012 Suwałki:
- Moja gorąca prośba, jeśli dziś chcemy wyjść przez te drzwi jako jedna grupa pracująca w jednym interesie, to pewne kwestie wiarygodności ludzi, którzy zasiadają w zarządzie, są kwestami kluczowymi - mówił.
Zapadło więc ważne pytanie, czy powinniśmy zweryfikować kandydaturę Dawidowskiego czy też nie. Do głosowania doszło. Za weryfikacją było 61 głosów, przeciw 37, wstrzymało się aż 20. Do przegłosowania potrzebne były 2/3, których w tym przypadku zabrakło.
Wystąpienia kandydatów i kolejny problem
Przed głosowaniem odbyły się jeszcze wystąpienia obu kandydatów. Co ciekawe, gdy miało dojść do wystąpienia Kopczewskiego, doszło do bardzo dziwnej sytuacji. Kopczewskiemu zabroniono prezentacji multimedialnej... Taka decyzja wywołała nie lada poruszenie na sali. Dopiero po protestach Kopczewski mógł zaprezentować przygotowaną przez swój sztab prezentację multimedialną.
Najważniejszy punkt, czyli głosowanie na prezesa i deklasacja
Po długich oczekiwaniach doszło w końcu do głosowania na prezesa Podlaskiego Związku Piłki Nożnej. Tutaj zostały rozwiane wszelkie wątpliwości. Kopczewski uzyskał aż 91 poparć, z kolei Dawidowski 35. Tak więc decyzja jest jasna, nowym prezesem został Sławomir Kopczewski.
Dawidowski pełnił funkcję prezesa Podlaskiego ZPN przez 16 lat.
Znamy też zarząd
W zarządzie Podlaskiego ZPN znaleźli się: Wojciech Kowalewski, Cezary Kulesza, Kamil Makarewicz, Paweł Przełomski, Michał Tochwim, Jarosław Kulesza, Antoni Plona, Jerzy Kruszyński, Janusz Szumowski, Dariusz Dubiński, Sergiusz Zinowczyk oraz Arkadiusz Studniarek.
blazej.o@bialystokonline.pl
