Gienek urodził się 36 lat temu w Białooziersku na Białorusi. Do najbliższego większego miasta, czyli Grodna, przeprowadził się, by uczyć się grać na gitarze. Tam poznał Andrzeja "Makara" Makarewicza i razem założyli zespół Seven B, rockowy dynamit, który rozsadzał granice postsowieckiej Białorusi.
Plan był taki, że pojadą do Polski na kilka koncertów, w tym słynny festiwal Basowiszcza do Gródka, ale impreza się przeciągnęła, przyszło kilka innych propozycji grania, kumpel zaprosił ich do Krakowa i zostali w naszym kraju. Nie było jednak łatwo. Waletowali u znajomego w akademiku, grywali na ulicy, czasem brakowało na jedzenie. Ale w końcu Seven B najpierw podbili krakowski bruk, potem małopolskie kluby, aż wreszcie zostali docenieni w całej Polsce. Przyszło jednak zmęczenie materiału. Gienek odszedł z zespołu, Makar wyjechał do Szkocji.
Jednak Gienek postanowił wrócić na scenę. Grał na streecie, próbował sił w "Szansie na sukces" i "Mam talent". Ale dopiero udział i zwycięstwo w "X Factor", postawiły go na nogi. Posypały się propozycje koncertów, a ich wspólny przyjaciel ściągnął ze Szkocji legendarnego już gitarzystę Makara. "Gdyby nie wrócił, nie dałbym rady" - przyznaje Loska. - "Wymiana pomysłów musi być, twórczy konflikt interesów". Debiut płytowy Gienek Loska Band to z jednej strony lekcja klasycznego rock'n'rolla, ale z drugiej wierność własnym korzeniom.
Zespół już w niedzielę zagra w Białymstoku. Koncert organizowany jest przez Białostocki Ośrodek Kultury w Famie, początek o godz. 19. Odbędzie się on w ramach Fama Blues.