Kilka pytań do ministra
"Trwająca wycinka drzew w Puszczy Białowieskiej od dłuższego czasu budzi niepokoje społeczne w Polsce oraz na arenie międzynarodowej. Puszcza jest dziedzictwem przyrody, miejscem bardzo ważnym na przyrodniczej mapie Polski, a w szczególności województwa podlaskiego, które mam zaszczyt reprezentować w parlamencie. Sprawa wycinki drzew stała się podłożem konfliktów i nieporozumień społecznych. Sytuacja, która wzbudza tak wielkie emocje powinna być przejrzysta, a społeczeństwo powinno posiadać pełną wiedzę o działaniach w Puszczy Białowieskiej" - pisze w interpelacji poseł Nowoczesnej Krzysztof Truskolaski.
Jednocześnie prosi ministra środowiska o odpowiedź na kilka pytań. Po pierwsze, gdzie trafia drewno pozyskane w wyniku wycinki Puszczy Białowieskiej? Do jakich podmiotów, przedsiębiorców czy osób prywatnych trafia drewno z Puszczy? Na jakich zasadach podmioty te zostały wybrane?
Po drugie, jakie zyski dla budżetu państwa generuje zbyt drewna z Puszczy Białowieskiej? Poseł Truskolaski pyta o konkretne kwoty.
Po trzecie, jakie zyski z wycinki i zbytu drewna z Puszczy Białowieskiej trafiają do Państwowego Gospodarstwa Leśnego "Lasy Państwowe"? Również w przypadku tego pytania pojawia się prośba o podanie konkretnych kwot.
Po czwarte wreszcie, dlaczego wycinka w Puszczy Białowieskiej nie została wstrzymana mimo wyraźnego wskazania Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej?
Ekolodzy w Puszczy, resort odpowiada Trybunałowi
Przeciwko wycince w Puszczy protestują ekolodzy. W miniony piątek (4.08) zablokowali drogę Narewkowską w Starej Białowieży. Nie pozwolili wyjechać tirowi, który wywoził ścięte drzewo. Kiedy tir wjechał z Puszczy inną drogą, ekolodzy zakończyli blokadę.
Przypomnijmy, że Trybunał Sprawiedliwości UE nakazał wstrzymanie aktywnych działań gospodarki leśnej na wybranych siedliskach Natura 2000, usuwania ponad stuletnich martwych świerków z Puszczy Białowieskiej oraz wycinki drzew w ramach zwiększonego etatu pozyskania drewna na terenie Nadleśnictwa Białowieża, za wyjątkiem sytuacji zagrażających bezpieczeństwu publicznemu.
Mimo to w Puszczy trwa wycinka. Jak twierdzą ekolodzy, wycinane są nie tylko martwe - zaatakowane przez kornika drukarza - świerki. Resort zapewnia jednak, że prowadzone w Puszczy Białowieskiej działania mają jedynie na celu zapewnienie bezpieczeństwa publicznego.
Ministerstwo Środowiska przesłało też odpowiedź Trybunałowi Sprawiedliwości. Nieoficjalnie wiadomo, że w piśmie strona polska przekonuje o zgodności działań z przepisami dyrektywy ptasiej i siedliskowej, a nawet ich niezbędności dla ochrony przyrody. Ponadto twierdzi, że wstrzymanie wycinki spowoduje szkody w środowisku o szacowanej wartości 3,2 mld zł.
anna.d@bialystokonline.pl