Wystąpienia działaczy, ekspertów, a także debata pt. "Nic o nas bez nas - niezależność samorządów fundamentem nowoczesnej demokracji" wypełniły program Forum Samorządowego Województwa Podlaskiego. Wydarzenie przyciągnęło kilkaset osób z całego regionu.
Inicjatywa zrodziła się wraz z powstaniem Podlaskiego Samorządowego Komitetu Protestacyjnego, który przeciwstawia się proponowanym przez rząd zmianom w działaniu lokalnych władz. Jej organizatorami byli marszałek województwa Jerzy Leszczyński, prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, wójt gminy Korycin Mirosław Lech, starosta powiatu siemiatyckiego Jan Zalewski oraz prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz.
- Dowiadujemy się nagle, że po wielu latach ciężkiej, odpowiedzialnej pracy jesteśmy grupą ludzi, która komuś przeszkadza, która nie jest ich - mówił Tadeusz Truskolaski do zebranych samorządowców. - Każdy z nas poddawał się weryfikacji suwerena i tę weryfikację przechodziliśmy pomyślnie. My mamy mandat, my mamy siłę, która płynie z głosu mieszkańców. Nieszanowanie nas to nieszanowanie mieszkańców. Niesłuchanie tych, którzy budują Polskę.
Podczas Forum doszło do przyjęcia Manifestu Podlaskiego, który zebrani samorządowcy poparli przez aklamację.
"My, samorządowcy wywodzący się z różnych środowisk politycznych, których łączy troska o lokalne społeczności, sprzeciwiamy się centralizacji i ograniczeniu demokratycznej konkurencji wyborczej. Mówimy zdecydowanie w imieniu mieszkańców i swoim: Nic o nas bez nas!" - czytamy w manifeście.
Podczas forum wypowiadał się także dr Robert Sobiech z Instytutu Polityk Publicznych Collegium Civitas, który zwrócił uwagę na badania społeczne dotyczące zaufania wobec samorządowców.
- W całej Europie zaufanie do władz lokalnych jest większe niż do centralnych. My jesteśmy gdzieś pośrodku, ale daleko nam do państw skandynawskich - mówi dr Sobiech. - W ostatnich kilku latach zaufanie do samorządu jest dwukrotnie wyższe niż do rządu. Te 60% to wynik podobny do tego, jaki osiągnął Kościół katolicki. Tylko policja i wojsko mają wyższy wynik.
Konkluzja z wystąpienia naukowca była jednak dość smutna dla samorządowców, ale nie tylko. Mówił on bowiem o tym, że mimo dużego zaufania może się okazać, że społeczeństwo nie sprzeciwi się zmianom, które miałyby być szkodliwe dla samorządu, ponieważ dopiero uczy się demokracji i może nie czuć potrzeby interweniowania w sprawie, która ich teoretycznie nie dotyczy.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl