- Impreza z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem - przyznaje Grzegorz Sienkiewicz z Fundacji Gran Via Centrum Języka i Kultury Hiszpańskiej, która wspólnie z Białostockim Ośrodkiem Kultury zorganizowała Dni Hiszpańskie. - Nauka języka hiszpańskiego bez poznawania kultury kraju nie ma sensu. Dlatego przybliżamy różne jej oblicza. Mamy stale grono bywalców, które uczestniczy w wydarzeniach od pierwszej edycji imprezy. To jest niesamowicie motywujące i sprawia, że mamy zapał, by organizować kolejne Dni Hiszpańskie.
Ogniste flamenco
Pełen ekspresji koncert dała w sali Forum grupa Danza del Fuego. Historia zespołu rozpoczęła się w 1991 roku. Założycielem i menedżerem zespołu jest Sławomir Dolata - jeden z pierwszych gitarzystów flamenco w Polsce. Muzyka, którą tworzy grupa, jest ich własną wizją flamenco, powstałą na bazie tradycyjnej sztuki Cyganów z Andaluzji, jazzu, muzyki latynoskiej i orientalnej. W programie koncertu znalazły się zarówno tradycyjne i znane formy flamenco, jak również własne kompozycje i aranżacje. Muzycy zachęcali publikę do klaskania i tańca. Dwukrotnie bisowali.
Na tym przygoda z flamenco się nie zakończyła. Członkowie grupy poprowadzili w udekorowanej hiszpańskimi flagami Famie otwarte dla wszystkich warsztaty flamenco.
- Udało się namówić grupę, by została i poprowadziła warsztaty - mówi Grzegorz Sienkiewicz. - Zależało nam, by miały one całkowicie otwartą formułę. Uczestniczyć w nich mogli zupełni laicy, którzy chcieliby zobaczyć, czym jest flamenco.
Sobotnia aura uraczyła nas opadami deszczu ze śniegiem i gradu, ale w kawiarni przy Legionowej było nie lada gorąco. Kilkadziesiąt osób - dorośli, młodzież, dzieci - uczestniczyło w zajęciach, podczas których mogły poznać podstawowe zasady flamenco.
Semana Santa, czyli hiszpański Wielki Tydzień
Program obfitował w podróżnicze prezentacje. O Semana Santa, czyli hiszpańskim Wielkim Tygodniu poprzedzającym Wielkanoc opowiedziała Anna Marchlik, od czterech lat mieszkająca w Sewilli, stolicy Andaluzji. W tym okresie apogeum osiąga adoracja figury Matki Boskiej, która niesiona jest ulicami na srebrnej platformie z baldachimem, udekorowanej białymi kwiatami i rozjarzonej mnóstwem świec.
- Sewilla nazywana jest miastem drzewek pomarańczowych - snuła opowieść Anna Marchlik. - Rośnie ich ponad 25 tysięcy. Okres ich kwitnienia zbiega się z Wielkim Tygodniem, a zapach kwitnącej pomarańczy spowija całe miasto. Roznosi się także zapach palonego kadzidła.
W Famie otwarto też wystawę fotografii poświęconej Semana Santa. Były również opowieści o piłce nożnej i Kolumbii. Tradycyjnie nie zabrakło też projekcji najnowszych filmów hiszpańskojęzycznych, fiesty "The Gomez Project" i spektaklu teatralnego "Pies ogrodnika" w wykonaniu klasy hiszpańskiej III LO.
