To była prawdziwa muzyczna podróż na Bałkany. Sześcioosobowy zespół nie tylko brzmi jak orkiestra weselno-pogrzebowa, z którą występuje Goran Bregovic, ale wygląda jak goście z Półwyspu Bałkańskiego czy bohaterowie filmu Emira Kusturicy. Oryginalne nakrycia głowy, okulary przeciwsłoneczne, kolorowe spodnie. Na scenie czują się jak ryby w wodzie, widać też, jak zgraną są muzyczną kompanią.
W sobotni wieczór Tsigunz Fanfara Avantura przywieźli do Famy brzmienia rodem z Bałkanów. Znakomicie współpracująca ze sobą sekcja dęta wygrywała przecudnej urody melodie – raz kawałki stworzone do tańca, raz spokojniejsze, pełne jazzowej improwizacji, utwory. Publika, początkowo nieco nieśmiała, szybko rzuciła się w wir tańca. Zespół nie musiał długo jej namawiać, by wstała z miejsc. A gdy już muzycy widzieli ludzi bawiących się pod sceną, przyznali, że to dla nich największa radość. Białostocka publiczność zgotowała grupie owację i wywołała na bisy. Po koncercie można było porozmawiać z muzykami i nabyć demo, które zespół przywiózł ze sobą. Dla tych, którym sił starczyło na dalszą zabawę w bałkańskich rytmach, zagrał DJ Ramses Hoppa z Amsterdamu.
Sobotni występ Tsigunz Fanfara Avantura zakończył Folki, których byliśmy patronem medialnym. Tegoroczna impreza przebiegała w rytmie Bałkanów. Wystawa zdjęć i opowieść z podróży do Albanii, warsztaty tańców bałkańskich, występ zespołu Sokół Orkestar – Folki miały różne oblicza. Organizatorem imprezy był Białostocki Ośrodek Kultury.
anna.d@bialystokonline.pl