Minął ponad rok od uruchomienia aplikacji internetowej do wystawiania zwolnień, ale korzysta z niej bardzo niewielki procent podlaskich lekarzy. Większość nadal wybiera tradycyjną formę papierową, która w lipcu przyszłego roku przestanie funkcjonować.
Na ponad 43 tys. wystawionych we wrześniu zwolnień - w naszym województwie - tylko ok 1,4 tys. było przekazanych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w postaci elektronicznej. To zaledwie 3,19 % wszystkich wydawanych dokumentów tego rodzaju.
Gdyby lekarze częściej korzystali z takiego rozwiązania, pacjenci mieliby ułatwioną i właściwie załatwioną sprawę, ponieważ dzięki elektronicznemu rozwiązaniu nie musielibyśmy już zanosić formularza swojemu pracodawcy, gdyż zwolnienie trafiałoby automatycznie zarówno do ZUS, jak i zakładu pracy.
- Bardzo dogodnym ułatwieniem jest to, że nie musimy przestrzegać 7-dniowego terminu na dostarczenie dokumentu, a obniżenie zasiłku chorobowego lub opiekuńczego o 25% za okres od ósmego dnia orzeczonej niezdolności do pracy aż do dnia dostarczenia papierowego zwolnienia nie ma racji bytu – informuje Katarzyna Krupicka, regionalny rzecznik prasowy ZUS woj. podlaskiego.
Warto przy tym wiedzieć, że jeśli w okresie przejściowym, tj. do końca czerwca 2018 r., pracodawca nie ma jeszcze profilu na Platformie Usług Elektronicznych ZUS, to nie będzie możliwe elektroniczne przekazanie e-ZLA. W takiej sytuacji lekarz wręczy nam wydruk zwolnienia.
Ten dokument musimy dostarczyć swojemu pracodawcy na dotychczasowych zasadach. O tym, że konieczne jest wydrukowanie e-ZLA podpowie medykowi system. Lekarz może wydrukować zwolnienie także na naszą prośbę. W tym przypadku nie musimy nikomu go przekazywać. Wydruk stanowi jedynie dodatkowe potwierdzenie dla pacjenta.
dorota.marianska@bialystokonline.pl