W miniony piątek (28.04) około godz. 22.00 do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku zadzwoniła zapłakana dziewczynka. 5-latka prosiła o pomoc.
- Dzięki gotowości do rozmowy z nieletnim oraz opanowaniu operatora numeru alarmowego dość szybko udało się uspokoić dziecko i przejść do zadawania pytań, w celu ustalenia miejsca zamieszkania zgłaszającej oraz tego, co się wydarzyło – informuje Monika Mróz z Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Okazało się, że mama dziewczynki zasłabła, osunęła się na podłogę i nie było z nią żadnego kontaktu. 5-latka powiedziała, że są same w domu. Dziecko nie znało sąsiadów, więc było jedyną osobą, która mogła pomóc.
Mała bohaterka podała adres zamieszkania (do zdarzenia doszło w Białymstoku), opisując bardzo obrazowo, jak można do nich dotrzeć. Na bieżąco odpowiadała na pytania operatora i wykonywała jego polecenia, np. sprawdzała, czy kobieta oddycha lub czy reaguje na głos i dotyk córeczki. Dziewczynka potrafiła logicznie opisać to, co działo się z jej mamą.
Operator utrzymywał kontakt telefoniczny z 5-latką do momentu dotarcia do poszkodowanej zespołu ratownictwa medycznego. Rozmowa trwała ok. 17 minut.
- To realny dowód na to, że rozpowszechnianie informacji oraz edukacja w zakresie prawidłowego używania numeru alarmowego 112, szczególnie wśród dzieci, przynosi pozytywne efekty – podsumowuje Mróz.
Numer 112 obowiązuje na terenie całej Unii Europejskiej. Można z niego skorzystać zarówno z telefonu stacjonarnego, jak i komórkowego. Ponadto numer 112 wybierzemy również w telefonie bez karty SIM. Połączenia są całkowicie bezpłatne. Natomiast Centrum Powiadamiania Ratunkowego to miejsce, gdzie obsługiwane są wszystkie połączenia kierowane na wspomniany numer alarmowy. Odbiera je operator, który po weryfikacji i klasyfikacji, przekazuje informacje do odpowiedniej służby ratunkowej (policji, straży pożarnej, ratownictwa medycznego).
dorota.marianska@bialystokonline.pl