W styczniu wolontariuszki ze stowarzyszenie "Eurydyki" zaapelowały o przekazywanie ozdobnych szalów i chust, z których mogłyby zostać uszyte nakrycia głowy dla kobiet przechodzących chemioterapię w UCO. We wtorek (4.08) na patio przed szpitalem miał miejsce finał akcji. Pacjentki, które przyszły dziś do szpitala, mogły otrzymać onkochusty, ale także wykonać bezpłatny makijaż i uczestniczyć w sesji zdjęciowej.
Utrata włosów
- Te chusty to wspólny projekt wolontariuszek z Eurydyk, które same są po chemioterapii i krawcowych z pracowni Joanna. Wspólnie opracowałyśmy różnego rodzaju nakrycia głowy – mówi Barbara Idźkowska z Eurydyk, pomysłodawczyni całej akcji.
Dodała, że utrata włosów nierzadko odbierana jest przez kobiety jako utrata kobiecości, a akcja miała pokazać, że kobieta jest piękna w środku. Natomiast moment, w którym nie mają włosów są etapem w powrotu do zdrowia.
- Takie działania nieformalne są bardzo ważne, bo szpital to nie tylko procedury, operacje. Kluczowe z punktu widzenia szpitala jest współpraca z pacjentkami, które zostały już wyleczone. One są świadectwem tego jak leczymy. To, że panie po wyleczeniu, chcą dalej być z nami, przychodzą, pomagają innym pacjentkom, jest wyjątkowe. Ale to świadczy o jakości pracy zespołu lekarskiego i pielęgniarskiego w szpitalu – mówił dr hab. Jan Kochanowicz, p.o. dyrektora USK.
angelika.dorf@bialystokonline.pl