Sprawa dotyczy Dariusza B., który to przez wiele lat kierował augustowskim "Neckiem". Mężczyzna został odwołany ze stanowiska, bo miał podrobić instrukcję składowania odpadów na komunalnym wysypisku. Dokument ten uprawniał do wywozu nieczystości w miejsce, które nie spełniało żadnych wymogów. Tego typu działania miały trwać przez trzy lata. Kiedy sprawa wyszła na jaw urząd marszałkowski naliczył spółce karę ponad 4 mln zł.
Sąd skazał byłego prezesa, ale kara była niższa. Dariusz B. miał bowiem zapłacić jedynie ponad 1 mln zł zadośćuczynienia. Z takim orzeczeniem nie zgodziła się prokuratura.
- Szkoda powinna być naprawiona w całości - mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Prawomocne orzeczenie zostało zaskarżone.
lukasz.w@bialystokonline.pl